Do podpatrzenia spotkania dwóch świętych żyjących na pustyni zaprosił uczestników niedzielnej Mszy św. o. Rafał Kwiecień OSPPE w Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła we Wrocławiu.
Paulin ze Świdnicy przewodniczył zewnętrznej uroczystości ku czci św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Przypomniał scenę – uwiecznioną na obrazie we wrocławskiej świątyni paulinów – odwiedzin złożonych św. Pawłowi przez św. Antoniego, innego świętego pustelnika.
„Oto widzisz człowieka, który niebawem stanie się prochem. Ponieważ jednak miłość wszystko znosi, proszę cię, opowiedz mi, jak się miewa rodzaj ludzki: czy w starożytnych miastach są budowane nowe domy; jaki władca rządzi światem (…)” – pytał swego gościa św. Paweł (zgodnie z relacją św. Hieronima).
Potem usiedli nad „przeczystym źródłem” i… zaczęli toczyć, niemal do zmierzchu, spór o to, który z nich ma połamać chleb do posiłku. Każdy chciał odstąpić ten zaszczyt drugiemu – jeden ze względu na prawa gościnności, drugi, ze względu na szacunek dla starszeństwa gospodarza. Uradzili w końcu, że każdy ujmie chleb z jednego krańca i pociągnie ku sobie. Po posiłku całą noc spędzili na czuwaniu.
– Św. Paweł przeżył na pustyni ponad 90 lat. Nikogo nie widział, był sam. Mógłby w tej sytuacji zachować się inaczej; być wyobcowany, niemiły, przestraszony. Tymczasem pozostaje człowiekiem otwartym, pełnym pokory, traktuje św. Antoniego jak bliską osobę, rozumieją się – mówił o. Rafał. – Św. Paweł pokazuje, że tylko w głębokiej relacji z Bogiem, zażyłości z Nim, można się stawać dojrzałym człowiekiem, budować dojrzałe relacje. Człowieczeństwo dojrzewa w relacji z Bogiem.
Zwrócił uwagę, że taka postawa serdeczności, życzliwego zainteresowania, szacunku, szczerości, to owoc otwartości na Ducha Świętego. Obaj, jak wspomniał św. Hieronim, pili z „przeczystego źródła”. Natomiast relacje, które tworzą się pod wpływem kultury dalekiej od Chrystusa, naznaczone bywają egoizmem, rywalizacją.
– Święty, to człowiek piękny i wolny – od własnych złości, ale i od złości innych w niego wymierzonych – dodał. Paweł nie żalił się na trudności życia; trwał w dziękczynieniu. Był „Bożym prostaczkiem” – kimś „małym”, kto wie, że wszystko zawdzięcza Bogu i we wszystkim może dostrzec Jego dar; kto przylgnął do Niego i nie boi się niczego – nawet sytuacji, gdy ktoś nas rani. Czyjaś niedojrzałość może być okazją, byśmy my stali się bardziej dojrzali.
Po Mszy św. o. Adam przypomniał najmłodszym historię życia św. Pawła. Dzieci i kobiety w stanie błogosławionym – których pustelnik jest szczególnym orędownikiem – otrzymały specjalne błogosławieństwo. Na wszystkich czekały „smakołyki pustyni” – figi i daktyle. Na koncert i do wspólnego kolędowania zaprosił parafian i gości chór „Vita Nova”.
Mszy św. przewodniczył o. Rafał Kwiecień Agata Combik /Foto Gość "Smakołyki pustyni" Agata Combik /Foto Gość