14-letni Aleksander z Milicza o rekolekcjach dowiedział się przez stronę internetową "Gościa Wrocławskiego". Przyjechał i okazało się, że był najmłodszych uczestnikiem.
Kilkudziesięciu chłopaków wzięło udział w weekendowych rekolekcjach powołaniowych pt. "Zajmij się sobą", organizowanych przez Metropolitalne Wyższe Seminarium Duchowne we Wrocławiu.
Prefekt seminarium ks. Marcin Werczyński zaznaczał na łamach "Gościa", że nie chodzi o próbę reklamowania kapłaństwa.
- My nic nie chcemy sprzedać, tylko zaprosić na „chwilę” wyciszenia, by poznać prawdę o sobie, by usłyszeć, co Pan Bóg ma nam do powiedzenia. Naszym celem jest pomoc młodym ludziom w odkrywaniu prawdy o sobie samym - wyjaśniał kapłan.
W sobotę konferencję do uczestników wygłosił bp Jacek Kiciński.
- Porażka czyni człowieka wielkim, jeśli potrafi on przepracować ją w swoim sercu z łaską Pana Jezusa - nauczał biskup. Więcej jego słów znajdzie TUTAJ.
Wśród licealistów i studentów najmłodszym uczestnikiem rekolekcji był 14-letni Aleksander Kaźmierczak.
- O wydarzeniu dowiedziałem się ze strony internetowej "Gościa Wrocławskiego" i postanowiłem przyjechać - mówi lektor z parafii pw. Andrzeja Boboli w Miliczu.
Do wrocławskiego seminarium przybył, by rozeznawać swoje powołanie. Ale nie chodzi o natychmiastowe podjęcie decyzji, czy "iść na księdza", czy nie. Aleksander ma bowiem jeszcze czas, by dokonać wyboru swojej drogi życiowej. Jak tłumaczy, chciał spojrzeć w głąb swojego serca, spędzić weekend na modlitwie i wyciszyć się. To niezwykle dojrzałe podejście.
- Ciągle zastanawiam się, do czego Pan Bóg mnie powoła i staram się rozeznawać to na modlitwie. Weekend spędzony w seminarium uważam za bardzo owocny. W społeczeństwie panuje bardzo stereotypowe myślenie o miejscu, w którym kształcą się przyszli księża. Gdy człowiek tu przyjedzie i spędzi trochę czasu, zrozumie, że te stereotypy nie mają pokrycia - stwierdza miliczanin.
Jak dodaje, nie spodziewał się aż tak braterskiej atmosfery podczas rekolekcji.