Nowy numer 17/2024 Archiwum

Ratownicy ZHR na drugim końcu świata

Przebyli blisko 10 tys. km, by pełnić służbę na rzecz pielgrzymów. Ponad 200 harcerzy ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej pełniło służbę medyczną podczas ŚDM w Panamie. Wśród nich była również młodzież z Wrocławia.

Harcerze przylecieli do Panamy na specjalne zaproszenie od prezydenta kraju, który miał okazję obserwować ich w 2016 r. podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

Wyjazd poprzedziły wielomiesięczne przygotowania - treningi fizyczne, sprawnościowe, wysiłkowe, kondycyjne, ćwiczenia z zakresu pierwszej pomocy, nauka języka, zbieranie wywiadu od poszkodowanego w obcym języku, ćwiczenia z ratownictwa wodnego, obsługa narzędzi do komunikacji i łączności. Wszystko to po to, by w móc jak najlepiej przygotować się do tego, co może ich spotkać na miejscu.

Troje harcerzy z wrocławskiego ZHR przybyło do Panamy już 10 stycznia. - Przyjechaliśmy wcześniej po to, aby się zaaklimatyzować, przypomnieć sobie postępowanie w trakcie tego typu zabezpieczeń, ale także aby poznać lepiej język hiszpański oraz zobaczyć, jak wyglądają tutejsze Msze święte, które są naprawdę wspaniałym przeżyciem - mówi Harcerz Orli Damian Malinowski.

Ratownicy ZHR na drugim końcu świata   archiwum ZHR

Harcerstwo wychowuje do służby w sposób naturalny. Dzięki udziałowi w Światowych Dniach Młodzieży w Panamie harcerze mogli dać cząstkę siebie drugiemu człowiekowi - to jest prawdziwa istota służby. Podczas ich pobytu nie zabrakło sytuacji, w których musieli zareagować.

- Nasza służba była potrzebna. Byliśmy największa grupą ratowników spoza Panamy. Byliśmy dobrze przygotowani - pod względem merytorycznym, ale również sprzętowym - dodaje ćwik Maksymilian Woźniak, który do Panamy poleciał, by móc wykorzystać zdobyte umiejętności w praktyce.

Ratownicy ZHR na drugim końcu świata   Na posterunku. archiwum ZHR

Do Wrocławia harcerzy wrócili w zeszłym tygodniu. Dla nich podróż na drugi koniec świata była też jedną z największych przygód w życiu. - Wyjazd do Panamy był dla nas ogromną przygodą. Poznaliśmy nowy, wspaniały kraj, który nas bardzo pozytywnie zaskoczył. Ludzie z uśmiechem witali nas na ulicach miasta i mimo wielu różnic kulturowych, szybko przyzwyczailiśmy się do nowego otoczenia - mówi druhna Aneta Szubryt.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy