Kulminacją Spotkania Młodych "Na Słowo" była Msza św., której przewodniczył abp Józef Kupny. W homilii padły bardzo ważne słowa metropolity.
Pasterz Kościoła wrocławskiego z wielką chęcią przyjął zaproszenie młodych do wspólnej modlitwy w Orbicie. Obecny był również bp Jacek Kiciński, biskup pomocniczy.
- Cieszę się z waszej obecności, że możemy się spotkać wokół stołu eucharystycznego, by karmić się Ciałem i Krwią Chrystusa. Zapraszam do otwarcia się na słowo Boga - zachęcał metropolita wrocławski.
W homilii nawiązał do zwiastowania, które było tematem całego wydarzenia. Podkreślił, że od momentu spotkania z aniołem Maryja rozpoczęła nowy etap w swoim życiu. - Dotarła do Niej wiadomość, że Jej Syn ma zbawić świat. Po ludzku patrząc, mogła Ją czekać wspaniała kariera Matki Pana Boga. W tym kontekście szokująca wydaje się Jej odpowiedź: "Oto ja, służebnica Pańska" - mówił abp Kupny.
Jak tłumaczył, autor biblijny zapisał w oryginale, że Maryja powiedziała: "Oto ja, niewolnica Pana mojego". A to już różnica. Sługa bowiem może dostać zapłatę. Kto natomiast płaci niewolnikom?
- Zobaczcie, słowa "kariera" i "niewolnik" po prostu kłócą się ze sobą. Ewangelia poucza nas, że w oczach Bożych wielki jest ten, kto służy drugiemu. Maryja nie pyta: "Co z tego będę miała?". Zupełnie zapomina o sobie. I taką samą postawę opisuje autor Listu do Hebrajczyków. Wskazuje na Chrystusa, który nie dyskutuje z Ojcem i nie pertraktuje warunków zbawienia ludzkości - opisywał arcypasterz.
ZOBACZ ZDJĘCIA ZE SPOTKANIA: CZĘŚĆ 1, CZĘŚĆ 2, CZĘŚĆ 3.
Wyjaśniał młodym znaczenie słowa "miłosierdzie" (misericordia). Można je tłumaczyć z łaciny jako "serce dla biednych". To jest właśnie metoda działania Pana Boga. Jego serce należy do biednych i słabych ludzi. Bóg wie, że nie jesteśmy sami w stanie wyrwać się z grzechu.
- Postawmy sobie pytanie: do kogo należy moje serce? Kto może liczyć na moją dobroć? Przy zwiastowaniu Maryi anioł wchodzi do zwyczajnego, prostego domu. Wkracza w codzienność Maryi. Patrzy na to, czym Ona się zajmuje. Zaś Maryja nie czekała na odwiedziny Bożego posłańca. Dzisiaj pewnie otrzymalibyśmy wcześniej SMS-a, że ktoś do nas przyjedzie - nauczał metropolita wrocławski.
Możemy się domyślać, że Maryja tuż przed zwiastowaniem wykonywała zwyczajne czynności, przygotowywała posiłek, sprzątała i nagle wszedł anioł. Rozmawiał z Nią o największych wydarzeniach w historii ludzkości!