Zdrada, rozstanie, pozew o rozwód… To już koniec małżeństwa? Czy porzucona osoba może uznać, że przysięga złożona wobec Boga w takiej sytuacji przestaje obowiązywać, a on/ona nie ma już żony/męża?
Podczas spotkania w parafii św. Kazimierza Królewicza we Wrocławiu Piotr z wrocławskiego ogniska wspólnoty Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar” mówił: – Noszę obrączkę. Przypomina mi, że cały czas wobec Boga jestem mężem, niezależnie od decyzji mojej żony. Przypomina o obecności nieobecnej. „Każde trudne sakramentalne małżeństwo jest do uratowania” – to zdanie wyraża charyzmat wspólnoty, a wiele historii jej członków to potwierdza. Owszem, tylko w niektórych przypadkach po rozstaniu małżonkowie w pełni do siebie wracają, czasem po wielu latach. Jednak nawet jeśli członkowie Sycharu nie mogą doczekać się powrotu najbliższej osoby, odzyskują pokój. Żyją w przyjaźni z Bogiem. Kochają – czyniąc to, co ślubowali – nawet jeśli mogą to robić jedynie „na odległość”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.