Takiego zainteresowania Katolickim Liceum Ogólnokształcącym nie spodziewała się nawet dyrekcja i nauczyciele. To owoc całorocznej pracy.
Dzień Otwarty KLO w Henrykowie przyciągnął ponad 250 chętnych kandydatów do szkoły oraz ponad 100 rodziców. Przed rokiem było ich prawie 3 razy mniej.
- Jesteśmy w wielkim pozytywnym szoku, bo nie spodziewaliśmy się tak wielkiego zainteresowania. To wynik działania na kilku płaszczyznach. Podczas wizytacji i bierzmowań reklamuje nas bp Jacek Kicińskiego, za co jesteśmy wdzięczni. Sami też wyjeżdżamy w różne miejsca, aby promować szkołę. A poza tym widzimy dzisiaj siłę mediów społecznościowych. Przemyślana i regularna aktywność na Facebooku sprawia, że docieramy do bardzo szerokiego grona odbiorców - mówi ks. kpt. Krzysztof Deja, dyrektor henrykowskiego liceum.
Faktycznie facebookowy profil szkoły jest prężny. Uczniowie i nauczyciele umieszczają tam regularnie relacje i galerie zdjęć z różnego rodzaju wydarzeń z życia KLO. Jak mówi kadra, podczas otwartego dnia nie chcieli nic ukrywać przed kandydatami. - To były totalnie otwarte dni - uśmiecha się ks. dyr. Deja.
Chętni poznali ofertę liceum, na którą składają się m.in. dodatkowe trzy kierunki kształcenia: przysposobienie wojskowe, ratownictwo oraz niedługo otwierany - dietetyka sportowa.
Co przyciąga rodziców oraz uczniów do KLO w Henrykowie?
- Przyszło zapotrzebowanie na "katolickie" wobec wszechobecnego kryzysu człowieczeństwa. To potwierdza wielu rodziców, z którymi dziś rozmawiałem, a nawet ci, którzy deklarują się jako ateiści. Jedna z mam, która oświadczyła otwarcie, że chociaż ochrzczona, to jest niewierząca, chętnie pośle do nas dziecko ze względu na piękne wartości, na które ukierunkowujemy podopiecznych - opowiada ksiądz dyrektor.
Podkreśla, że już na etapie dnia otwartego kandydaci widzą, że w henrykowskim liceum podchodzi się indywidualnie do człowieka.
- Nasi uczniowie przygotowywali się od dłuższego czasu. Byli podzieleni na sekcje. Grupa ratownictwa medycznego przedstawiła ciekawą inscenizacje o pracy ratownika. Wojskowi zaprezentowali efektowny pokaz musztry paradnej, z wybuchem petard i elementami samoobrony. Profesjonalizm uczniów, którzy przeprowadzili wszystko bez żadnej pomocy z zewnątrz, zrobił duże wrażenie na kandydatach i rodzicach - relacjonuje ks. Piotr Rozpędowski, kierownik internatu.
Dodaje, że w takich dniach jak dzisiejszy uczniowie pokazali ogromną klasę i dali z siebie wszystko na pożytek szkoły. Rodzice, którzy chcieli poznać placówkę, byli oprowadzani przez kadrę. Na koniec przy poczęstunku przyszedł czas na indywidualne rozmowy, rozwiewanie wątpliwości i zadawanie pytań.
- Nauczyciele mówili mi, że mieli zdarte gardła po całym spotkaniu - oświadcza ks. Rozpędowski, któremu jako absolwentowi KLO szczególnie zależy na dobru szkoły. Sam teraz rozkręca duszpasterstwo młodzieży w ramach liceum.
Chcesz wiedzieć więcej o ofercie Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Henrykowie? Sprawdź ich OFERTĘ.