O apostolacie cierpienia mówił o. Andrzej Łukawski SSCC podczas dnia skupienia osób konsekrowanych archidiecezji wrocławskiej.
Cierpienie, fizyczne czy duchowe, towarzyszy nam na różnych etapach życia. Czy można go pragnąć? – pytał prelegent. – Nie chodzi o masochizm, o szukanie cierpienia czy zadawanie go sobie, ale o przyjęcie go, gdy przychodzi – stwierdził, wskazując na optymalną postawę: „Pragnę przyjąć krzyż taki, jaki Ty Boże mi przygotowałeś, a nie taki, jaki sam sobie wybiorę”.
W znanej opowiastce ks. Malińskiego narzekający na swe życie człowiek zostaje postawiony przed możliwością samodzielnego wyboru krzyża, który będzie niósł do kresu dni. Te wielkie, złote, z wieloma klejnotami, okazują się za ciężkie. Inne nie odpowiadają mu z powodu koloru, ozdób, długości ramion. Kiedy w końcu z zadowoleniem natrafia na ten odpowiedni dla siebie, okazuje się, że jest to dokładnie ten sam krzyż, który niósł do tej pory.
O. Andrzej zwrócił uwagę na krzyż, jaki stanowią często dla nas nasze własne słabości, wady, trudny charakter. – Bóg działa w nas i przez nas pomimo naszych upadków – mówił.
Przypomniał, że kiedy św. Teresa z Ávila musiała zrezygnować z zaplanowanych praktyk pobożnych w związku ze swoją chorobą, Pan uświadomił jej: „Chciałaś biczować się swoją dyscypliną, a Ja chcę ci dać własną”. Choroba, żałoba, niepowodzenia, krytyka, oszczerstwa, utrata władzy, niepowodzenia, mogą stać się trampoliną do świętości. Trudno nam przyjąć cierpienia z ręki innych, ale czy możemy wymagać, by byli „aniołami”, skoro i my sami nimi nie jesteśmy? – pytał.
Wielu cierpieniom sami jesteśmy winni, ale nie brak też bólu zupełnie niezawinionego. Charakterystyczne, że Jezus za swego życia na ziemi nie uzdrowił wszystkich. Przyjęcie cierpienia może być formą pokuty, wynagrodzenia za grzechy. – Jezus króluje przez swój krzyż, a ten krzyż jest orężem Jego zwycięstw – mówił o. Andrzej. Podkreślił wielką rolę, jaką spełniają w zgromadzeniach zakonnych (i nie tylko) osoby starsze, wymagające opieki. Są wielkim skarbem Kościoła. Cierpienie przeżywane w łączności z Chrystusem ma moc zbawczą.
O. Mateo Crawley-Boevey, promujący dzieło Intronizacji Serca Jezusowego w rodzinach chrześcijańskich, pytany o źródło swych sukcesów apostolskich, mówił o łasce Bożej i o cierpieniu. Twierdził, że stara się zawsze znaleźć choć jedną ofiarną duszę, na której oprzeć może swe apostolstwo.
– Nie marnujmy cierpienia – zachęcał o. Andrzej. – Ofiarujmy je za zbawienie świata.
Podczas dnia skupienia siostry spotkały się z abp. Józefem Kupnym i bp. Jackiem Kicińskim. Złożyły życzenia – metropolicie z okazji patronalnego święta, a bp. Jackowi z racji kolejnej rocznicy sakry biskupiej. Wzięły udział w uroczystej Mszy św. w archikatedrze wrocławskiej w intencji abp. Józefa. Sześć z nich dołączyło do grona nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. Posługę będą sprawować przede wszystkim wobec swoich współsióstr.