13 kwietnia, tuż przed Niedzielą Palmową, w katedrze wrocławskiej odprawiona zostanie o 12.00 uroczysta Msza św. w intencji środowiska sportowego. Wezmą w niej udział gwiazdy polskiego sportu, jego miłośnicy, pasjonaci wszelkiej aktywności fizycznej.
– Wystarczy, że kiedyś podbiegłeś kawałek do autobusu. Jesteś zaproszony – mówi z uśmiechem Andrzej Wierzgacz – koszykarz, który wśród swoich sukcesów ma między innymi 5-krotne mistrzostwo Polski zdobyte ze Śląskiem Wrocław.
Idea „Bożych igrzysk” miała swoje początki przed kilku laty, na pielgrzymce do Trzebnicy, gdzie pan Andrzej spotkał się z Wojciechem Bartnikiem – pięściarzem, który wśród swoich dokonań ma brązowy medal w boksie w wadze półciężkiej na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 r. czy 10-krotne mistrzostwo Polski.
Obaj panowie – zawsze wierzący – jakiś czas temu doświadczyli spotkania z Bogiem, które przemieniło ich życie. W przypadku A. Wierzgacza – dziś nadzwyczajnego szafarza Komunii św. – decydujące okazały się pewne rekolekcje na Jamnej; dla W. Bartnika przełomowe stało się spotkanie ze Wspólnotą Przymierza Rodzin „Mamre”. Obaj dziś angażują się w różne inicjatywy ewangelizacyjne (więcej w papierowym wydaniu GN na 7 kwietnia).
Mają nadzieję, że „Boże igrzyska” przyczynią się do duchowego przebudzenia i zjednoczenia środowiska sportowego. – Będziemy dziękować za to, co nam Pan Bóg pozwolił dokonać na arenie sportowej – za wszystkie medale, sukcesy, ale też i porażki. Za tę radość, jaką daje sport – zawodnikom, kibicom. Chcemy modlić się za naszych bliskich, powierzać Bogu naszą przyszłość. Z Jezusem ustalać „program treningowy” – mówią. Po Eucharystii chętni będą mogli wziąć udział w spotkaniu przy kawie i herbacie przy ul. Katedralnej 4.
Pan Wojciech dodaje, że swoją obecność na spotkaniu potwierdziło już wielu sportowców. Są wśród nich Józef Tracz – trzykrotny medalista olimpijski, legenda zapasów, kolarze Jan Brzeźny i Henryk Charucki, pięściarz Mariusz Cendrowski, Tomasz Skrzypek – legenda sztuk walk, piłkarz Janusz Kudyba. Obecni będą także księża, którzy są zapalonymi sportowcami. Oczywiście nie zabraknie również Wojciecha Bartnika i Andrzeja Wierzgacza.
Duchowe drogi sportowców różnie przebiegają. Czasem w ferworze sportowej kariery, czasochłonnych treningów i gigantycznego wysiłku, zapomina się o Bogu.
– Każdy z nas upada – mówi A. Wierzgacz. – Syn marnotrawny z Ewangelii św. Łukasza wszystko stracił, ale nie bał się wrócić do Ojca. On zawsze wybacza. Czeka, a gdy przychodzimy, daje nową szatę – przywraca godność. Nie bójmy się powrotów.