Dawny ołtarz główny katedry wrocławskiej, znajdujący się w jej prezbiterium przez ok. 350 lat, powróci do swej macierzystej świątyni. Najpierw jednak ujrzymy go na wystawie "Dwa ołtarze", którą od 30 kwietnia będzie można oglądać w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
Ołtarz, ufundowany przez bp. Jerina w XVI w., został zdemontowany pod koniec II wojny światowej. W pośpiechu, pośród wojennej zawieruchy, usiłowano zabezpieczyć poszczególne jego elementy – wyroby złotnicze, skrzydła ołtarzowe. Sama szafa ołtarzowa, pozostawiona na miejscu, spłonęła.
W 2016 r. Jacek Witecki z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, prowadząc (w związku z planowaną wystawą) prace inwentaryzacyjne w skarbcu katedry wrocławskiej, zaczął identyfikować kolejne elementy srebrnego wyposażenia ołtarza. Okazało się, że zachowały się aż w ok. 80 proc. W takiej sytuacji – wobec faktu, że skrzydła ołtarza ufundowanego przez bp. Jerina od połowy lat 60. znajdowały się w Muzeum Archidiecezjalnym we Wrocławiu – pojawiła się myśl o możliwej rekonstrukcji XVI-wiecznego dzieła.
Wyobrażenie o tym, jak ono wyglądało, można było uzyskać już w 2017 r., gdy w Muzeum Narodowym we Wrocławiu otwarto wystawę „Skarbiec. Złotnictwo archikatedry wrocławskiej”. To wtedy zgromadzono w jednym miejscu zachowane elementy ołtarza – odpowiednia aranżacja pozwoliła na wizualizację jego wyglądu.
Teraz przyszedł czas na rekonstrukcję całości ołtarza bp. Jerina – łącznie z odtworzeniem dębowej szafy ołtarzowej, mechanizmu zamykanych skrzydeł. Efekt kilkumiesięcznych prac zespołu specjalistów-konserwatorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu zostanie zaprezentowany na wystawie „Dwa ołtarze”.
Pokazane zostaną na niej także dzieła złotnicze wykonane dla katedry wrocławskiej w Augsburgu: srebrne tabernakulum J.W. Fesenmayra, antependium A. Drentwetta, komplet czterech srebrnych figur ołtarzowych, zestaw świeczników i tzw. tablice kanonów. Tworzyły one niejako drugi, barokowy i rokokowy ołtarz, który współistniał z ołtarzem głównym fundacji bp. Jerina.
– Rekonstrukcja ołtarza ma ogromne znaczenie dla Wrocławia i nie tylko. To dzieło zdobiło katedrę wrocławską przez całe 350 lat. Wystawa jest zapowiedzią powrotu ołtarza do pierwotnego miejsca – mówi proboszcz katedry, ks. Paweł Cembrowicz.
Aktualnie trwają między innymi prace przy zrekonstruowanej szafie ołtarzowej – która jest wyścielana specjalnie zamawianym aksamitem, takim jak materiał zachowany na skrzydłach bocznych. Diana Jędrysek-Skotnicka, mgr sztuki, konserwator i restaurator tkaniny zabytkowej, wyjaśnia, że niełatwe było samo zakupienie takiej tkaniny – ręcznie tkanej, o właściwościach takich, jak użyta w starym ołtarzu.
Niełatwe było dobranie jej, potem odpowiednie cięcie. – Tkanina jest tkana w dużym napięciu; po zdjęciu z krosna niejako „łapie oddech”, ulega pewnym zmianom. Zanim przystąpiłam do cięcia, klejenia, pracowałam z nią przez wiele miesięcy – przewijałam ją, układałam. Chodziło o to, by mogła „popracować” zanim zostanie nałożona na skrzynię – wspomina konserwatorka.
Dodatkowo, ręcznie tkany materiał nie jest całkiem „równomierny”, nici mogą mieć czasem nieco inne zagęszczenie czy drobne skazy. Trzeba to wszystko przewidzieć. Stare krosna były wąskie. Pasy tkaniny trzeba umiejętnie sztukować. Wyzwaniem było również umiejętne dobranie kleju łączącego materiał z drewnem – D. Jędrysek-Skotnicka przeprowadzała najpierw próby pozwalające ustalić potrzebą ilość kleju (za mała nie utrzymałaby tkaniny, za duża mogłaby spowodować przenikanie kleju na widoczną część tkaniny). To tylko mała próbka wyzwań, z jakimi przy każdym elemencie musieli mierzyć się konserwatorzy.
Więcej o pracach przy ołtarzu wkrótce.
Zobacz także o wystawie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu w 2017 r. poświęconej skarbcowi katedralnemu. Wystawa sprzed dwóch lat przypomniała o ołtarzu ufundowanym przez bp. A. Jerina.
Prace przy szafie ołtarzowej. Agata Combik /Foto Gość