- Jest jeszcze jeden wymiar miłości bliźniego. Jako uczniowie Chrystusa mamy się miłować w przestrzeni życia gospodarczego, w miejscu naszej pracy - mówił abp Józef Kupny podczas IV Archidiecezjalnej Pielgrzymki Ludzi Pracy.
Ponad tysiąc osób wzięło udział w IV Archidiecezjalnej Pielgrzymce Ludzi Pracy do Henrykowa. Całe wydarzenie otworzyła uroczysta Msza św. polowa przed Klasztorem Księgi Henrykowskiej. Modlitwie przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski i pomysłodawca całego przedsięwzięcia. Eucharystię koncelebrowali biskupi pomocniczy archidiecezji wrocławskiej: bp Andrzej Siemieniewski oraz bp Jacek Kiciński oraz kapłani z różnych zakątków archidiecezji.
W homilii metropolita wrocławski podkreślił znaczenie przykazania ustalonego przez Jezusa: „Przykazanie nowe daje wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem”.
- Jezus zostawia apostołom nowe przykazanie jako swój testament wzajemnej miłości. Gdy będą nim żyć, na zawsze pozostaną w jedności z Chrystusem i nic ani nikt nie zdoła wydrzeć ich z Jego ręki - nauczał krajowy duszpasterz ludzi pracy.
Święty Jan, mając w pamięci to wydarzenie, napisze potem w Ewangelii: „umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował”.
- Chrystus umiłował nas jako pierwszy wraz z naszą przeszłością i ludzką słabością. To On sprawił, że staliśmy się godni Jego miłości, która nie zna żadnych granic i nigdy się nie kończy. Odkupił nas drogocenną krwią swoją. Nauczył nas tej miłości i nam ją powierzył - mówił abp Kupny.
Kaznodzieja podkreślił, że przykazanie miłości jest ciągle aktualne. Jeżeli chcemy odpowiedzieć na miłość Jezusa, winniśmy podejmować ten Jego nakaz niezależnie od czasu i miejsca. Miłość do Boga i bliźniego jest sprawą zasadniczą dla każdego chrześcijanina.
Krajowy duszpasterz ludzi pracy zauważył, że słowo "miłość" stało się dzisiaj jednym z najczęściej używanych i także nadużywanych słów. Nadajemy mu zupełnie różne znaczenie. Mówimy o miłości damsko-męskiej, rodzicielskiej, rodzeństwa, bliźniego, między przyjaciółmi i także o miłości ojczyzny. Ale istnieje także umiłowanie zawodu, zamiłowanie do pracy.
Czy wszystkie te formy miłości w jakiś sposób się jednoczą? Czy miłość ostatecznie jest tylko jedna? A może używamy tego samego słowa na określenie całkowicie innych rzeczywistości?
- Teologiczna odpowiedź jest prosta: miłość jest jedną rzeczywistością, ale mającą różne wymiary. Raz jeden, innym razem drugi, może bardziej dochodzić do głosu. Nasza pielgrzymka to doskonała sposobność, by wskazać i przypomnieć jeszcze jeden wymiar miłości bliźniego. Jako uczniowie Chrystusa mamy się miłować w przestrzeni życia gospodarczego, w miejscu naszej pracy - apelował metropolita wrocławski.
Zaznaczył, że mamy nie tylko kochać współmałżonków, krewnych, rodziców, ojczyznę, ale równie ważny okazuje się wymiar miłości w miejscu pracy.
- Nauka Społeczna Kościoła podaje, że można utrzymywać stosunki prawdziwie ludzkie również w obrębie działalności ekonomicznej. W encyklice „Mater et Magistra” św. Jan XXIII mówi, by przedsiębiorstwa stanowiły formę ludzkiej wspólnoty. Wzajemne stosunki miedzy przedsiębiorcami, kierownikami i pracownikami powinny opierać się na zasadzie solidarności, wzajemnego szacunku i życzliwości - stwierdził abp Józef.
Konieczne jest, by wszyscy podejmowali wysiłki nie tylko z myślą o osiągnięciu dochodu, ale by traktowali pracę jako pełnienie obowiązku i wypełnianie zadania przez, które służą potrzebom innych.
- Św. Jan Paweł II nawiązywał w swoim nauczaniu do idei przedsiębiorstwa jako wspólnoty ludzi, którzy na różny sposób zdążają do zaspokojenia swoich potrzeb i stanowią szczególną grupę służącą całemu społeczeństwu - oświadczył metropolita wrocławski.
Jak dodał, nie wyklucza to oczywiście rachunku ekonomicznego. Wiemy bowiem, co spotyka przedsiębiorstwa i zakłady, które przynoszą straty. Wiedzą to doskonale związkowcy.
- Najcenniejszym majątkiem przedsiębiorstwa jest jednak człowiek, który nie może być traktowany na równi z kapitałem i z zyskami. Propozycja tworzenia zakładu pracy jako wspólnoty ludzkiej adresowana jest do wszystkich pracowników, ale również przedsiębiorców i pracodawców. Dlatego cieszę się, że pracodawcy są tu obecni i dziękuję wam za dialog ze związkami zawodowymi - mówił kaznodzieja.
Informował, że na Dolnym Śląsku od lat pracodawcy, przedsiębiorcy i pracobiorcy w atmosferze wzajemnego szacunku szukają rozwiązań satysfakcjonujących obie strony.
- Wiele razy byłem zapraszamy na spotkania ze związkowcami, w których uczestniczyli przedsiębiorcy i pracodawcy - to godne uznania i za to dziękuję. Zakład pracy i przedsiębiorstwo jako wspólnota ludzka nie jest pomysłem utopijnym. Dzisiaj wielu specjalistów od zarządzania widzi związek między dobrym wynikiem ekonomicznym, właściwym traktowaniem pracowników i zalecają przywiązywanie dużej uwagi do czynnika ludzkiego - wyjaśniał hierarcha.
Zastrzegł przy tym, że Kościół zachęca do tego nie dlatego, że widzi ten związek, ale dlatego, że uczeń Chrystusa zobowiązany jest do miłowania bliźniego.
- My nie robimy wykładu z ekonomii czy zarządzania, ale głosimy Ewangelię Chrystusa, Jego orędzie i w Jego imieniu nawołujemy do układania relacji na fundamencie miłości. Niech udział w tej Eucharystii da nam siły do realizacji tego przykazania - zakończył homilię krajowy duszpasterz ludzi pracy.
Po Mszy świętej wierni mogli ucałować relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
- Dziękujemy księdzu arcybiskupowi Józefowi za dar Mszy Świętej. Wierzymy, że niedziela będzie przywrócona pielgrzymom i pracownikom. Dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się, by ta niedziela była dniem Pańskim i dniem dla rodziny. Modlimy się o polskość, o to, by Europa była chrześcijańska, Polska katolicka, a "Solidarność" wierna Bogu i ojczyźnie - stwierdził Biś Bogdan, zastępca przewodniczącego Krajowej Komisji NSZZ "Solidarność".