Abp Józef Kupny poświęcił wyremontowaną część pocysterskiego klasztoru boromeuszek w Trzebnicy. Już we wrześniu ma zostać otwarty dla pielgrzymów i gości.
Uroczystość rozpoczęła w bazylice św. Jadwigi w Trzebnicy Msza św. pod przewodnictwem metropolity wrocławskiego.
– Kiedy w 1861 r. do Trzebnicy przybyły pierwsze siostry boromeuszki, przyjęły duchowe dziedzictwo św. Jadwigi w postaci posługi miłosierdzia i stopniowo zaczęły przejmować jej dziedzictwo materialne w postaci pocysterskiego klasztoru. Przez tych prawie 160 lat siostry troszczą się o ten obiekt, który jest materialnym dziedzictwem św. Jadwigi, a w ostatnich latach ta troska jest szczególnie zintensyfikowana – mówił ks. Jerzy Olszówka SDS, kustosz sanktuarium, przypominając że klasztor wraz z trzebnicką bazyliką jest Pomnikiem Historii. Zaprosił wszystkich do dziękczynienia za opiekę Bożej opatrzności nad całym dziełem i za wszystkich ludzi, dzięki którym troska o trzebnicki klasztor jest możliwa.
Tuż po Eucharystii odbyło się poświęcenie części remontowanego gmachu – między innymi z potężnymi strychami na dwóch poziomach dachu. – Dziś został poświęcony owoc czwartego, piątego, szóstego i częściowo siódmego etapu remontu dachu klasztoru, a także krużganki zachodnie, gdzie trwają jeszcze prace. Gdy skończymy remonty, jeszcze musimy doposażyć wnętrza. Pielgrzymi przybywający w październiku do grobu św. Jadwigi będą już mogli wejść do wnętrza klasztoru, zobaczyć wystawę (jest już przygotowana), skorzystać z kawiarenki – mówi Krystyna Klamińska, prezes Fundacji dla Ratowania Klasztoru św. Jadwigi Śląskiej „By służyć”.
Wspomina, że pierwszy wniosek o fundusze na prace konserwatorskie i budowlane celem poszerzenia oferty kulturalnej w klasztorze złożony był wraz z obecną przełożoną generalną Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek s. M. Claret w 2013 r. (potem przygotowywane były kolejne cztery projekty). Fundacja została powołana do istnienia decyzją poprzedniej przełożonej generalnej, Alberty, w 2011 r.
Po południu rozpoczęła się VII Majówka w Ogrodach Klasztornych (wkrótce więcej).
*
Uroczystość była okazją do refleksji nad tajemnicą Kościoła – zawsze zmagającego się z problemami, ale na horyzoncie mającego cel pełen światła i piękna.
„Dlaczego kocham Kościół? Co to znaczy kochać Kościół? I jak kochać Kościół?”. Takie pytania stawiał ks. Bogdan Giemza SDS w homilii podczas Eucharystii, wskazując na trzy oblicza Kościoła ukazane w niedzielnych czytaniach.
– Pierwsze oblicze jest bardzo ludzkie, naznaczone cierpieniem, niepewnością i zarazem chęcią zaradzenia tym przeciwnościom – mówił, przywołując fragment z Dziejów Apostolskich opisujący tzw. sobór jerozolimski, zwołany dla rozwiązania bolesnej sprawy w pierwszej wspólnocie uczniów Jezusa (chodziło o spory dotyczące kwestii przyjmowania zwyczajów żydowskich przez nowych uczniów pochodzących z pogaństwa).
Rozstrzygnięcia tej kwestii dokonali apostołowie po dyskusji, w otwartości na działanie Ducha Świętego („postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my”). Ustalili kilka klauzul duszpasterskich dotyczących m.in. spożywania pokarmów, które w późniejszych wiekach zostały pominięte przez Kościół, ale w danej sytuacji były bardzo ważne dla wspólnoty Kościoła i konieczne dla jego duszpasterstwa.
– To uświadamia nam, że Kościół nie jest tylko jakąś czystą ideą, ale ma swoje zakorzenienie w konkretnych warunkach miejsca i czasu, że tworzą go realni ludzie. Kościół musi strzec depozytu wiary, ale musi też uwzględnić ludzkie realia. Nie tylko w początkach chrześcijaństwa, ale także dziś istnieje realne napięcie między ideałem a codziennością – mówił ks. Bogdan. – W takim kontekście trzeba mieć na uwadze obecne doświadczenie Kościoła w Polsce spowodowane ujawnieniem wykorzystywania seksualnego dzieci przez niektórych duchownych (przyczynił się do tego m.in. film dokumentalny „Tylko nie mów nikomu”).
Ks. B. Giemza streścił słowo biskupów do wiernych przygotowane przez Radę Stałą Konferencji Episkopatu Polski – słowo, w którym przyznają, że jako pasterze Kościoła nie uczynili wszystkiego, aby zapobiec dramatycznym wydarzeniom. – Wzywają nadto wszystkich Polaków i Polki, nie tylko wierzących, do zmiany mentalności i wrażliwości na zagrożenia związane z wykorzystywaniem seksualnym dzieci i koniecznością ich ochrony oraz pomocy pokrzywdzonym – mówił. – Wreszcie wzywają wiernych, by na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej nie przenosić win konkretnych osób w sutannach na wszystkich księży. „Tych czynów dopuścili się konkretni ludzie – piszą biskupi – i oni powinni zostać ukarani za swoje czyny. Wesprzyjmy w tych trudnych chwilach kapłanów pracujących z poświęceniem, by nie utracili zapału i otrzymali umocnienie ze strony wiernych świeckich”.
– Nasuwa się pytanie, które trzeba sobie postawić: jak ja pojmuję moją odpowiedzialność za Kościół w takiej sytuacji? – dodał. Wyjaśniał, że drugie oblicze Kościoła związane jest z obietnicą Ducha Świętego – na którego każdy z nas winien być otwarty. Trzecie oblicze Kościoła to ukazany w Apokalipsie Kościół chwalebny – w całym swym pięknie i bogactwie łask. Istotą jego piękna jest Bóg, a każdy z nas jest do tego Kościoła zaproszony, jako „współobywatel świętych i domownik Boga” (por Ef).