Istotą chrześcijaństwa według niemieckich teologów nie jest jakaś idea czy program, ale osoba Jezusa Chrystusa. A rozumienie nie stoi w sprzeczności do wiary. Ono z niej wyrasta.
Katedra Katolickiej Nauki Społecznej i Socjologii Religii PWT, II Katedra Teologii Dogmatycznej PWT oraz Fundacja Obserwatorium Społeczne zorganizowały 28 maja Międzynarodową Konferencję Naukową o charakterze interdyscyplinarnym: "Jakie będzie chrześcijaństwo przyszłości? Doświadczenie religijne, kultura i racjonalność wiary w twórczości Romano Guardiniego".
Ks. dr hab. Grzegorz Bachanek wygłosił prelekcję pt. "Racjonalość wiary - Romano Guardini a Joseph Ratzinger". Warto wspomnieć, że Guardini był wykładowcą i inspiracją dla Ratzingera.
Przyszły papież Benedykt XVI, mówiąc o swoim nauczycielu, wskazywał nie tylko na dziedzictwo jego tekstów, ale także na możliwość oddziaływania na współczesne pokolenia tym skarbem, jaki jest ukryty w tekstach ks. Guardiniego.
- Ratzinger wielokrotnie cytował w swoich pracach Guardiniego, uważał go za jednego z prekursorów Soboru Watykańskiego II. Przypomina jego rolę w zapoczątkowaniu ruchu liturgicznego w Niemczech, odkryciu bogactwa liturgii - mówił ks. G. Bachanek.
Romano Guardini podkreślał, że dusza człowieka potrzebuje oparcia, którym może być tylko prawda. Zasadniczą podstawą zdrowego życia jest natomiast kontemplacja. Wpatrywanie się w prawdę odwieczną przynosi człowiekowi pokój. Osoba wierząca nie może sterylnie oddzielić swojej wiary od rzeczywistości świata. Wręcz przeciwnie - jest wezwana do konfrontacji wiary ze światem. I w tej konfrontacji wiara zostaje poddawana próbie.
- Dla Guardiniego poszukiwanie prawdy jest wspaniałym zadaniem porównywalnym do budowania średniowiecznej katedry. Prawda to prawidłowa struktura bytu, wewnętrzna wartość życia, pełnia istnienia. Guardini stara się unikać gloryfikacji, ale głęboko ceni średniowiecze ze względu na sposób poznania, który prezentują ludzie w tamtych wiekach - referował wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Nawiązując do nauki swojego wykładowcy, Joseph Ratzinger często nauczał, że człowiek nowożytny zastępuje pojecie prawdy pojęciem postępu. Jednocześnie rezygnuje z sumienia. Dlatego należy wielkie znaczenie przykładać do adoracji. Guardini rozumiał ją jako posłuszeństwo naszego bytu. Dostrzegał ścisły związek adoracji z myśleniem.
- Podkreślał dużą rolę modlitwy uwielbienia, która okazuje się niesłychanie istotna dla ludzkiego myślenia. W niej człowiek osadza Boga w ścisłym centrum. Bliski Ratzingerowi jest właściwy dla Guardiniego rozmach stawianych pytań i oczekiwań wobec teologii - oświadczył ks. Bachanek.
Dla przyszłego papieża Benedykta XVI teologia to nauka, która próbuje objąć całość, stawia pytania o człowieka, służy harmonii. Takie rozumienie w przypadku Guardiniego sprawiało mu problemy, bo nie korespondowało z ówczesną teologią niemiecką na początku XX wieku.
Niemiecki teolog, urodzony w XIX wieku bronił uniwersytetu jako miejsca do poszukiwania prawdy. Był zdecydowanym przeciwnikiem upolityczniania przestrzeni akademickiej. Ratzinger przypomina o jego doświadczeniu nawrócenia, gdy po utracie wiary budzi się w jego duszy Kościół. Spotyka żywego Boga, powraca do myślenia metafizycznego, którego jedną z reprezentantek jest m.in. Edyta Stein.
- Prawda jest dla Guardiniego znakiem Królestwa Niebieskiego. Siła prawdy wyzwala, syci i upiększa. A Bóg to nie tylko siła, ale także sens. Nie jest po prostu Bogiem, ale zasługuje na bycie nim. Niemiecki kapłan wskazuje, że w odwiecznym słowie wszystko zostało stworzone. On jest światłością świata, a człowiek nie może przyjąć i poznać Chrystusa o własnych siłach. Poznanie może się dokonać tylko przez Ducha Świętego, który otwiera człowiekowi oczy, uwalnia rozum i porusza serce - tłumaczył prelegent naukowej konferencji.
Wiemy dobrze, że Joseph Ratzinger podkreślał często racjonalność wiary chrześcijańskiej, sprzeciwiając się ślepemu powierzeniu się Bogu. Rozumienie bowiem nie stoi w sprzeczności z wiarą. Ono z niej wyrasta.
- Teologię Ratzingera cechuje głęboka rozumność, szczere poszukiwanie prawdy na drodze wiary i rozumu. Papież Benedykt XVI przypomina, że prawda nie jest produktem człowieka, bo to człowiek jej podlega. Odwołuje się w tym toku myślenia do Guardiniego, który na początku lat 20. XX wieku mocno podkreślał prymat prawdy przed etosem. Ostateczne pierwszeństwo powinien mieć byt, nie czyn, stawanie się, a nie działanie - referował ks. Bachanek.
Obaj myśliciele niemieccy przekonywali, że autentyczna nauka nie ma celu, ale ma sens, którym jest prawda. Oprócz tego Joseph Ratzinger krytykował przecenianie kategorii postępu. Przywoływał wtedy świadectwo Guardiniego, który mówił o bezsensie wiary w postęp. Człowieka nie zabezpiecza żaden postęp. Trzeba ciągle na nowo wybierać między dobrem a złem.
- Dla Romano Guardiniego prawda znajduje się w żywej konkretnej rzeczywistości, jaką jest postać Jezusa Chrystusa. Aby go zobaczyć, trzeba się nawrócić, czyli przyjąć to, co jest. Istotą chrześcijaństwa według niemieckiego teologa nie jest jakaś idea czy program, ale osoba Jezusa Chrystusa. Gdy nie chcemy Go już znać, pozostaje nam tzw. chrześcijaństwo posępne - stwierdził prelegent.
Podsumowując wykładowca akademicki mówił, że obu niemieckich kapłanów cechuje żarliwe dążenie do poznania prawdy, odwaga stawiania wielkich pytań i konfrontowanie prawd wiary chrześcijańskiej ze współczesną kulturą. Obaj autorzy wskazują na rozumność wiary chrześcijańskiej. Wiara i rozum mogą się wzajemnie wspierać na drodze do pełnego poznania.