Biskup polowy Wojska Polskiego przypomniał w bazylice garnizonowej nauczanie Jana Pawła II: Trzeba bronić małżeństwa i rodziny. Kto ma inne poglądy, niech idzie swoją drogą. My szanujemy wolność, ale też mamy prawo do swojego zdania.
W jubileuszowym roku 100-lecia biskupstwa polowego w bazylice mniejszej św. Elżbiety 30 maja odbyły się uroczystości, które połączyły kulturę i modlitwę. Na początku o 16.30 koncert zagrał Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego. Zaraz potem biskup polowy Wojska Polskiego odprawił wraz kapelanami wojskowymi z całej Polski Mszę święta.
Była to także okazja, by podziękować Bogu w 22. rocznicę nawiedzenia i poświęcenia przez św. Jana Pawła II kościoła pw. św. Elżbiety, który ucierpiał w pożarze w 1976 r. i został odbudowany. Oprócz tego obchodzono także 16. rocznicę podniesienia tej świątyni do godności bazyliki mniejszej.
W homilii bp Józef Guzdek przypomniał nauczanie św. Jana Pawła II i jego niezwykły pontyfikat, który zmienił oblicze Kościoła i świata.
- Jaki był Kościół jesienią 1978 roku, a więc 13 lat po zakończeniu Soboru Watykańskiego II? Rozkołysany. A papież w sposób mądry, roztropny i odpowiedzialny zaczął wprowadzać soborowe zmiany. Widać było olbrzymi kryzys kapłański. Zaczęto kwestionować celibat i sens kapłaństwa. I papież zahamował ten niepokojący trend - stwierdził bp Józef Guzdek.
To w czasie jego pontyfikatu nastąpił ogromny wzrost powołań. A w tamtym czasie nasilały się ataki na tradycyjny model społeczeństwa, a zwłaszcza małżeństwa i rodziny.
- Jan Paweł II stanął w obronie tych wartości, które stanowią fundament każdej społeczności. A jaka była ówczesna kondycja świata? Niestabilna. Trwała ekspansja myśli marksistowskiej, rodziły się kolejne odmiany teologii wyzwolenia. Ubóstwiona została wolność bez odpowiedzialności - tłumaczył kaznodzieja.
Jego zdaniem Jan Paweł II przeszedł do ofensywy i pociągnął za sobą Kościół. Patrzył daleko w przyszłość i z wielkim rozmachem. Chciał dokonać konsolidacji wewnątrz Kościoła, a jednocześnie podejmował odważne działania na zewnątrz Kościoła. Dlatego odbył 102 pielgrzymki zagraniczne. Podczas nich spotykał się z ówczesnymi władcami i z opozycją.
- Niedługo po zakończeniu jego wizyt w wielu krajach padały kolejne reżimy. Wspomnę tylko Meksyk, Haiti, Polskę, Chile i Filipiny - wymieniał biskup polowy.
Pytał także, jaki jest stan Kościoła dziś. Wystarczy spojrzeć na sytuację krajów na Zachodzie.
- Ale rozkołysany i niestabilny jest także dzisiejszy świat. Papież Franciszek wielokrotnie mówił, że trwa III wojna światowa, tylko w kawałkach - stwierdził kaznodzieja.
Jak należy się zachować w tej sytuacji? Pójść drogą, którą przemierzył święty papież Jan Paweł II. Potrzebny jest jasny przekaz nauki Kościoła.
- Nie wystarczy budować Kościoła na emocjach. Potrzebne są fides et ratio, czyli wiara i rozum. Naszym obowiązkiem jest stać na straży podstawowych komórek. Trzeba bronić małżeństwa i rodziny. Kto ma inne poglądy, niech idzie swoją drogą. My szanujemy wolność, ale też mamy prawo do swojego zdania - oświadczył bp Guzdek.
Mówił także o tym, że potrzeba głosić prawdę o Bogu, który jest miłością miłosierną i przypominać światu prawdę o ludzkiej słabości i grzechu.
- Nasz dom, którym jest Kościół, musimy sami posprzątać. I nie wolno tego odkładać w czasie. Oby nie było za późno. Przecież sprzątanie to nieustanny proces. A sprząta swój dom gospodarz, gospodyni, Pani domu - podkreślał biskup polowy.
Zaznaczył, że współcześnie nie wolno nam postępować według zasady "byle przetrwać", czy "ocalić to, co się da ocalić". Jan Paweł II przeszedł do ofensywy i tego od nas oczekuje.
- Niech na nowo wybrzmią słowa: "Nie bójcie się!". A sam Jezus mówi, żebyśmy się nie lękali o Kościół, bo bramy piekielnie Go nie przemogą - apelował kaznodzieja.