Członkowie Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie (OESSH) zgromadzili się we Wrocławiu, by uczestniczyć w inwestyturze nowych członków. W piątek wzięli udział w liturgii czuwania i w Mszy św. pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego.
Jesteśmy zakonem, którego nie da się odłączyć od krzyża, męki i śmierci Chrystusa. Jesteśmy zakonem radośnie świadczącym o zmartwychwstaniu Pana. Dlatego w przeddzień naszych uroczystości inwestytury gromadzimy się w bezpośredniej bliskości relikwii Krzyża Świętego, aby uczcić Krzyż Pański, znak chrześcijaństwa – mówił na początku czuwania w kościele Świętego Krzyża na Ostrowie Tumskim ks. komandor Krzysztof Bąk.
Kolejne czytania biblijne i rozważania ukazywały duchowe znaczenie Jerozolimy. – Pradawni ojcowie, rycerze i damy Zakonu Grobu Świętego patrzyli na Jerozolimę jako na Święte Miasto, centrum historii zbawienia, obraz Kościoła, symbol wiecznej siedziby świętych, kochaną przez Boga Oblubienicę – wyjaśniał ceremoniarz, mówiąc o nadziei dotarcia do Niebiańskiej Jerozolimy.
Ks. Krzysztof Bąk podkreślał, że do grona rycerskiego przyjmowano uroczyście tych, którzy mieli szlachetne serca. – Wiązało się to zawsze z nadaniem jakiegoś beneficjum ziemskiego. Odbierano przysięgę rycerską lub zakonną oraz wręczano insygnia rycerskie – miecz, pierścień – albo dystynktoria zakonne – mówił, podkreślając szacunek, jakim otaczano rycerzy. Nawet podczas wojny raczej ich nie zabijano. Bardziej się opłacało wzięcie za nich sowitego okupu.
– Przyjęcie do zakonu, nasza inwestytura, to przyjęcie do elitarnej jednostki Kościoła rzymskokatolickiego – podkreślał, wskazując na dołączenie do doborowego rycerstwa obrońców Ziemi Świętej, ale także na zobowiązanie do walki o prawdę o Jezusie Chrystusie, o Kościele katolickim, do obrony swych przekonań.
– Historia naszego zakonu jest od zawsze związana z krzyżem naszego Pana Jezusa Chrystusa – mówił. – W cieniu krzyża, w jego obecności składamy nasze przyrzeczenia zakonne, nasze śluby rycerskie… Gdy cesarzowa Helena odnalazła święty krzyż na Golgocie, podzieliła go na trzy relikwie – jedna była przeznaczona dla Rzymu, druga dla Konstantynopola, trzecia pozostała w ziemi rodzinnej naszego Zbawcy, w Jerozolimie. Tę ostatnią podzielono na 19 części. Jedną z nich zdobyli muzułmanie w bitwie pod Hittin (1187 r.) i ten fragment Krzyża Świętego zaginął. Inne fragmenty dzielono i przekazywano znaczniejszym kościołom. U nas w Polsce najbardziej znane są relikwie na Świętym Krzyżu.
– Relikwie Krzyża Świętego, które dziś mamy na ołtarzu – kontynuował – to pektorał jednego z opatów cysterskich w Jędrzejowie, z ok. 1820 r. W tym czasie właśnie cystersi pełnili w Watykanie służbę ceremoniarzy papieskich, do których należała też opieka nad relikwiami – co zwiększa prawdopodobieństwo prawdziwości tej relikwii.
Pektorał był przechowywany przez kilka pokoleń przez rodzinę owego opata. Jej członkowie przed 100 laty podarowali relikwie jednemu z księży, a on – zakonowi.
– Wszystkim nam mocniej zaczyna bić serce na dźwięk słowa Jeruzalem. Nosimy znak Męki naszego Pana, ale jesteśmy przede wszystkim świadkami Zmartwychwstania – mówił ks. Krzysztof Bąk.
W ramach liturgii czuwania poświęcone zostały płaszcz, ostrogi, miecz, które posłużą podczas ceremonii inwestytury; następnie mające ją przyjąć osoby złożyły specjalne ślubowanie wobec Relikwii Krzyża Świętego, podpisały tekst przyrzeczenia i złożyły go na ołtarzu.
Na zakończenie tej części ceremonii metropolita wrocławski udzielił wszystkim błogosławieństwa relikwiami krzyża. Kawalerowie i damy odmówili „Modlitwę Rycerza”. Po chwili rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył abp Józef Kupny, Komandor z Gwiazdą OESSH.
Zakon – związany od zawsze z Bazyliką Grobu Świętego w Jerozolimie – korzeniami sięga 1099 r. Zakonnicy mieli za zadanie bronić Grobu Pańskiego, troszczyć się o bezpieczeństwo Patriarchy Jerozolimskiego i pielgrzymów. Po upadku Królestwa Jerozolimy Kawalerowie Grobu Świętego rozpierzchli się po świecie.
Przełomowym dla dziejów zakonu wydarzeniem było odnowienie Patriarchatu Łacińskiego w 1847 r. przez Piusa IX. Ten sam papież wznowił funkcjonowanie zakonu w 1868 r. Od 1888 r. mogą należeć do niego także kobiety – stając się Damami Grobu Świętego. W 1994 r. św. Jan Paweł II patronką zakonu ogłosił Maryję – Królową Palestyny.
W lutym 1996 r. nadał zakonowi osobowość prawną Państwa Watykańskiego. Jest on obecnie jedyną świecką instytucją Stolicy Apostolskiej. Jego zadaniem jest wspieranie Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy oraz wieloraka pomoc chrześcijanom w Ziemi Świętej.
Do grona bożogrobców należą także Dolnoślązacy – z wrocławskiej archidiecezji 13 osób, ze świdnickiej – 5, z legnickiej – 8.
Statut zakonu wyjaśnia: „Noszony przez nas krzyż nie jest ozdobą, ale świadectwem podległości prawu Krzyża. Forma Krzyża stosowanego w Zakonie przypomina nam rany Pana i inne cierpienia, od których krwią ocieka Ziemia Święta. Muszla Pielgrzyma przypomina o obowiązku wspomagania potrzebujących oraz rzeczywistość bycia pielgrzymami na tej ziemi”.