Dla wielu ks. Stanisław Orzechowski to żywa legenda. Dlatego na jubileuszu 55-lecia jego kapłaństwa modliło się kilka pokoleń wiernych - byłych i obecnych studentów, których wychowywał.
Stanisław Orzechowski w 1958 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął 28 czerwca 1964 roku z rąk ówczesnego arcybiskupa wrocławskiego - Bolesława Kominka.
W kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego Wawrzyny w niedzielę 16 czerwca została odprawiona uroczysta Eucharystia dziękczynna za 55 lat służby kapłańskiej wielkiego duszpasterza, przewodnika i mentora.
Na Mszę świętą przybyła młodzież i starsza młodzież tzw. "złomy", które przed laty formowały się w czasach studenckich pod okiem ks. Stanisława Orzechowskiego. Wspólna modlitwa połączyła pokolenia, a właściwie to połączył je kapłan, przez którego szkołę wiary przeszło, mówiąc bez żadnej przesady, kilka, a może kilkanaście tysięcy osób.
Homilię wygłosił o. Piotr Bęza CMF, prowincjał Polskiej Prowincji Misjonarzy Klaretynów, a jeszcze niedawno współpracownik Orzecha w DA Wawrzyny.
- Myślałem, że zapamiętam wszystkie złote myśli jubilata, które trafiają w serce. Było ich tak dużo, że szybko zorientowałem się, iż nie jestem w stanie ich zapamiętać. Zacząłem notować, a jak ruszy w przyszłości jego proces beatyfikacyjny, wtedy je wyciągnę. Okazuje się, że trzeba było je wyciągnąć dużo wcześniej. Choć, jakby co, to jeszcze dużo zostało - mówił z uśmiechem o. Piotr Bęza.
Podkreślił, że ks. Orzechowski jako duszpasterz dba o relacje, co pokazuje frekwencja na Mszy świętej w jego intencji. Przyjechali ludzie naprawdę różnych roczników i z innych miast niż Wrocław. Warto dodać, że Orzech przewodzi duchowo DA Wawrzyny aż od 1967 roku!
Poza tym nie jest związany tylko z młodzieżą akademicką. Przez lata służył Kościołowi m.in. jako diecezjalny duszpasterz ludzi pracy, duszpasterz kolejarzy, duszpasterz Rodzin Katyńskich, spowiednik kleryków wrocławskiego seminarium. O 1981 roku przewodzi Pieszej Pielgrzymce Wrocławskiej na Jasną Górę. Kieruje także październikową pieszą pielgrzymką trzebnicką.
Był mocno związany z solidarnościową opozycją antykomunistyczną. Jako pierwszy w sierpniu 1980 roku odprawiał Mszę św. w czasie strajku we wrocławskiej zajezdni tramwajowej.
Oprócz tego jest autorem wielu książek o tematyce rodzinnej, prowadzącym popularne w całym województwie kursy przedmałżeńskie i dialogi narzeczeńskie.
- Doświadczyłem bliskości Pana Jezusa. Jego ciepło czuję na swoim lewym ramieniu. A możliwe jest to dlatego, że nasza wspólna piękna modlitwa ułatwiła Chrystusowi Jego obecność, której w ten sposób doświadczyłem. Tak jak na pielgrzymce do tronu Jasnogórskiej Pani. Tam też temperatura modlitw jest wysoka. Pan Bóg daje również dzisiaj znaki swojej obecności - przemawiał jubilat.