Modlitwa uwielbienia wokół Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie zgromadziła w centrum Wrocławia kilka tysięcy uczestników. To był bardzo dobry wieczór we wspólnocie wierzących.
Wieczorny koncert uwielbienia na Placu Wolności w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej stał się wspaniałym uzupełnieniem tego dnia. - Boże Ciało to święto naszej wiary. Jeden z najpiękniejszych dni w roku, gdy wychodzimy z naszych wieczerników, kościołów w procesjach. Nie wychodzimy sami, ale z Najświętszym Sakramentem, z Jezusem obecnym pod postacią chleba, wychodzimy z Miłością - mówił ze sceny bp Jacek Kiciński.
Zaznaczył, że procesja Bożego Ciała jest z jednej strony wyrazem naszej wiary, pewną manifestacją. - Ale tak naprawdę wychodzimy z Miłością, by dzielić się Nią z innymi. Wychodzimy z Jezusem, który błogosławi wszystkim. Natomiast to nasze spotkanie - wNieboGłosy - to nasza wdzięczność za dar Bożego Ciała. W niebo ślemy nasze głosy dziękczynienia za obecność Jezusa pośród nas.
Nawiązał do ewangelicznego opisu oczekujących na zesłanie Ducha Świętego apostołów, którzy byli pełni lęku - Napełnieni Jego miłością, wyszli z wieczernika i głosili Dobrą Nowinę. Wszyscy, którzy ich widzieli mówili: "oni się upili młodym winem". A oni mieli w sobie taki entuzjazm i taką radość, że nie potrafili tego wszystkiego zatrzymać dla siebie. Pierwszym darem Ducha Świętego jest uwolnienie od lęku. A człowiek, który jest wolny, wyraża swoją radość i wdzięczność, że jest dzieckiem Boga - zauważył. - Bardzo się cieszę, że wNieboGłosy stworzyły z nas jedną rodzinę. To jest właśnie Kościół, który jest naszą matką, naszym domem i miejscem naszego życia.
Ks. Piotr Wawrzynek, organizator wydarzenia podkreśla, że przygotowania do niego to wielomiesięczna praca całego sztabu ludzi. - Każdy ma swój obszar działania. Żeby wszystko dopiąć do kolejnej edycji musimy zaczynać przygotowania w zasadzie zaraz po zakończeniu poprzedniej - zaznacza. Wiąże się to na przykład z aranżacjami na chór i orkiestrę, które są zupełnie nowe. Nie brakuje również wyzwań technicznych i ustaleń związanych z rezerwacją miejsca i zagwarantowaniem sceny z wyposażeniem. - To są mniej czasochłonne rzeczy, ale bardzo kosztowne, dlatego dziękujemy wszystkim ofiarodawcom i sponsorom - dodaje.
Ks. Wawrzynek podkreśla, że warto się zmierzyć z tymi wszystkimi wyzwaniami, by doświadczyć podczas tych prawie trzech godzin koncertu modlitewnej atmosfery, która twory się w tej "chwilowej" wspólnocie. - Potrzebujemy na pewno ciszy, takich momentów, w których możemy się - w wymiarze duchowym - wyrazić. Młodzi ludzie mają trudność w wejście w liturgię, w tradycyjne formy pobożności. Nie bardzo to rozumieją, bo nikt im tego nie wyjaśnił. Natomiast takie wydarzenie jak wNieboGłosy, przy dużej frekwencji, jest pewną odpowiedzią na głód serca - wyjaśnia.
Zapytany jakie jest przesłanie dorocznego koncertu uwielbienia odpowiada stanowczo: - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.