Od chłodnych piwnic i krypt po pachnące ziołami stoiska, od ciszy kościoła po tańce z flagami i armatnie wystrzały - Historyczny Jarmark Parafialny ukazuje co roku niepowtarzalne oblicze Głębowic. Wkrótce czeka parafię kolejne ważne wydarzenie.
Uczestnicy niedzielnej Eucharystii w głębowickiej parafii NMP z Góry Karmel, słuchając w czytaniach mszalnych o spotkaniu Eliasza i Elizeusza, przed oczyma mieli obu proroków przedstawionych na obrazie w głównym ołtarzu. To Eliasz jest duchowym ojcem karmelitów – których klasztor przed laty ufundował w Głębowicach Jan Adam Garnier.
Jego barwne dzieje można było poznać podczas zwiedzania poklasztornego kompleksu. Po raz pierwszy udostępnione zostało zwiedzającym wyremontowane skrzydło wschodnie – gdzie znajdują się między innymi pomieszczenia, które posłużą parafianom jako kawiarenka, świetlica, a także kolejne pokoje przygotowane dla gości, chcących tu wypocząć lub pomodlić się, wyciszyć. W sumie „Garnierówka” dysponuje obecnie 28 miejscami noclegowymi.
Goście jarmarku mogli zajrzeć między innymi do krypt, do wirydarza, dawnej biblioteki oraz oczywiście do kościoła – gdzie trwa renowacja ołtarza głównego. Niedostępna dla zwiedzających była wieża, ponieważ… pewna sowa właśnie złożyła tam 8 jaj. Trwa oczekiwanie na wyklucie się małych sówek.
Podczas gdy kolejne grupy przemierzały stare korytarze i ukwiecony wirydarz, na placu przed gmachem wiele się działo.
Rozstrzygnięte zostały ogłoszone wcześniej konkursy – kulinarny (na wyroby mięsne), dla rękodzielników – na ozdobę/pamiątkę związaną z zespołem poklasztornym oraz konkurs dla dzieci – na koronę dla Matki Bożej. W konkursie kulinarnym zwycięzcą został, drugi rok z rzędu, Stanisław Pawłów, który przygotował potrawę z kaczki.
Maryjny akcent nawiązywał do zbliżającego się bardzo ważnego wydarzenia z życia parafii. – Prawdopodobnie 25 sierpnia, w wigilię uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej, odbędzie się uroczyste wprowadzenie do kościoła figury Matki Bożej Pośredniczki Łask Wszelkich, która była kiedyś otoczona w Głębowicach wielką czcią – mówi proboszcz, ks. Jarosław Olejnik. – Figura jest obecnie rekonstruowana przez rzeźbiarza na podstawie zdjęć, ilustracji [oryginał, przeniesiony w inne miejsce, spłonął lub zaginął]. Mamy nadzieję, że ożyje u nas dawny kult Maryi.
Wśród przysmaków dostępnych na stoiskach nie brakło słynnej karkówki proboszcza, mnóstwa ciast i produktów przygotowanych na bazie ziół. Na kolorowych straganach można było podziwiać wyroby rękodzielnicze z całej okolicy.
Grupa Amatum z Warszawy wykonywała tańce z flagami; przygotowała pokaz i warsztaty walki oraz pokaz artyleryjski; zapraszała do różnych animacji historycznych. Szczególnym punktem programu była licytacja płaskorzeźby pałacu prezydenckiego, którą podarował prezydent RP Andrzej Duda.
Nie brakło akcentów muzycznych – nie tylko w wykonaniu ludowych artystów. – Specjalnie z okazji Jarmarku zawiązał się zespół „Bóg bez Brody”, złożony z naszych przyjaciół – mówi Agata Chwiszczuk z grona organizatorów. – Niektórzy grają i śpiewają na pielgrzymkach, inni kiedyś należeli do różnych zespołów. Skład tworzą: Sylwester – klawisze i nagłośnienie, Robert – bębny i perkusja, Krzysiek – gitara, Łukasz – śpiew i perkusja oraz Karolina – śpiew. Wszyscy są z Wołowa. Zespół gra „christian rock” – muzykę uwielbieniową i nie tylko, trochę mocnych brzmień, trochę własnych utworów.
Agata podkreśla, że w parafii żywy jest duch pielgrzymi. – Pierwszy raz w historii naszej miejscowości w tamtym roku wyszliśmy na pielgrzymkę jasnogórską właśnie z Głębowic. Ja wyruszyłam nawet spod progu własnego domu, z miejscowości Brzózka,
Zobacz także: