Miecz już nie jest najważniejszy

Czy misja dawnych zakonów rycerskich wygasła? Trwa, choć ma inne oblicze. Również w naszej diecezji nie brak i dziś najprawdziwszych rycerzy. Żołnierze Chrystusa wciąż mają pełne ręce roboty.

Kiedy członkowie Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie (OESSH) zgromadzili się w tym roku we Wrocławiu, by przeżywać uroczystość inwestytury, przechodnie z ciekawością zerkali na ich charakterystyczne stroje, na ostrogi, miecz i dystynktoria. Czerwony krzyż na płaszczach kawalerów i dam zakonu to Krzyż Jerozolimski, zwany też Krzyżem Gotfryda z Bouillon – od imienia zdobywcy Jerozolimy podczas I wyprawy krzyżowej, który przyjął tytuł obrońcy Grobu Świętego. Krzyż przypomina swym kształtem pięć ran Chrystusa. Herb zakonu kryje w sobie znaki krwi Pana, Jego cierniowej korony, laski pielgrzyma i muszli; na pieczęci zakonu widać z kolei postać Chrystusa Zmartwychwstałego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..