Odwiedzili m.in. św. Antoniego z Padwy, św. Dominika i, w końcu, św. Piotra. Ale to dopiero półmetek.
Wszystko ma swój początek i koniec. Każdy rozpoczęty bieg kiedyś się kończy. Czasami naprawdę ciężko jest się ze sobą rozstać. Szczególnie wtedy, kiedy oprócz zadań i obowiązków łączy nas jeden cel. Wspólne egzaminy, rozmowy, modlitwa i przyjaźń, a nagle wszystko, co nas łączyło, ma się w jakiś sposób skończyć - mówi kl. Wojciech Bujak.
Jak podkreśla, choć przygoda z teologią tych młodych ludzi w teorii pomału się kończy, to jednak przed nimi nowe zadania - tym razem już w praktyce.
- Aby ukoronować taki moment, musieliśmy zrobić coś wyjątkowego. Potrzebowaliśmy wspólnego wyjazdu, który pozwoli nam odnowić zdobytą wiedzę i da dużo radości. To może Włochy! Chcieliśmy zobaczyć najlepsze miejsca i zaczerpnąć inspirację ze źródeł Kościoła - stwierdza kl. Wojciech.
Dzięki pomocy wielu życzliwych osób, które wsparły grupę absolwentów PWT, wyruszyli oni na podbój Italii.
- Udało nam się już zwiedzić Padwę i spotkać się ze świętym Antonim. Próbowaliśmy bolońskiej kuchni oraz odwiedziliśmy grób świętego Dominika. Kolejnym przystankiem była Florencja i kościół Santa Croce - wymienia kleryk wrocławskiego seminarium.
W końcu udało im się dotrzeć do wymarzonego Rzymu. Modlitwa przy grobie Jana Pawła II okazała się wielkim przeżyciem. Bazylika św. Piotra przypomniała im o wielu motywach teologicznych, które zgłębiali na wrocławskiej uczelni.
- A to dopiero półmetek naszej pielgrzymki - zapowiada W. Bujak. - Ten wspaniały czas pielgrzymowania i wakacyjnej rekreacji przypomina nam stale o celu i misji, którą chcemy zrealizować: dzieleniu się nie tylko wiedzą o Bogu, ale też Jego miłością. Cieszymy się, że oprócz wiedzy ubogacamy się wzajemnie tym talentem, który każdy otrzymał.
I na koniec dodaje: - Pogoda dopisuje, ale jesteśmy zahartowani przez nasz tropikalny czerwiec.