20 dzieci z Ukrainy zakończyło wakacyjną kolonię, podczas której poznawali Dolny Śląsk. Przyjechali na zaproszenie Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej.
Dziesięciodniowy wypoczynek dla ukraińskich dzieci z polskimi korzeniami, mieszkającymi w obwodzie żytomierskim, zorganizowało Towarzystwo Miłośników Kultury Kresowej wraz z wójtem gminy Żórawina Janem Żukowskim
Uczestnicy kolonii mieli od 11 do 16 i pochodzili z Romanowa, Sobolówki, Bykówki, Marianówki i Towszczy.
- Trzy dni poświęciliśmy na Wrocław. Tam zobaczyliśmy ogród zoologiczny, punkt widokowy na Sky Tower i Ostrów Tumski. Dzieci bardzo chciały spotkać latarnika pod katedrą wrocławską, bo o nim sporo słyszały. Udało się - opowiada Teresa Brewczak, mieszkanka Żórawiny i członek TMKK.
Oprócz tego kolonia odwiedziła Kamienną Górę, Krzeszów, Wambierzyce, zdobyła Szczeliniec Wielki (najwyższy szczyt Gór Stołowych). - Atrakcją był spacer po wrocławskim rynku już po zmroku. Dzieci obserwowały wieczorowe życie wielkiego miasta. Tego u nich nie ma. Dla części z nich to pierwsza styczność z cywilizacją zachodnią. Zobaczyli inny świat.- zaznacza Ryszard Marcinkowski, prezes Towarzystwa.
Opiekunką kolonii była s. Antonilla Koleba. Zakonnica pochodzi ze Lwowa, ale ma polskie korzenie. Należy do Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. - Moim pierwszy celem, organizując przyjazd do Polski, było pokazanie dzieciom, że można żyć inaczej niż u nas na Ukrainie, gdzie wszystko się robi byle jak - od dróg, przez żywność po podejście ludzi. Polska udowadnia im, że nie wszędzie jest tak, jak u nas na Ukrainie - opisuje sercanka.
Więcej o ukraińskiej kolonii na Dolnym Śląsku w numerze 34.