II Archidiecezjalna Pielgrzymka Czcicieli Maryi - Wspólnot Żywego Różańca w Henrykowie to także czas rozmów, świadectw, dzielenia się.
Ewa z parafii NMP Bolesnej we Wrocławiu-Strachocinie
Dlaczego tak cenna jest przynależność do wspólnoty Żywego Różańca, skoro można też indywidualnie modlić się w ten sposób? Wspólnota człowieka mobilizuje, jedna osoba drugą pociąga… Ale najważniejsze są słowa Pana Jezusa, który zapewnił, że On jest tam, gdzie są choć 2-3 osoby zebrane w Jego imię. Ja zostałam „wciągnięta” do Żywego Różańca kilka lat temu. Każda osoba w Róży zobowiązuje się do odmawiania codziennie jednej dziesiątki Różańca, jednej tajemnicy. Wydaje się, że jest to mało, ale jeśli się nie miało przedtem tego w zwyczaju, to na poczatku jest to trudne. Jeśli jednak naprawdę dążymy do świętości, potrzeba systematyczności. Jeśli będziemy wytrwale kołatać przez modlitwę, zawsze nam w końcu otworzą, ale nie można kołatać, dobijać się tylko sporadycznie. Moc Różańca jest ogromna. To wielka sprawa powierzyć się Najwyższemu przez ręce Maryi.
Zdzisław z parafii pw. Wniebowstąpienia Pana Jezusa w Jaszkotlu, animator Grupy Modlitwy św. o. Pio i Wspólnoty Dzieci Maryi
Przyjechaliśmy tutaj grupą 50-osobową. Wśród nas, czcicieli Maryi, są członkowie różnych wspólnot. Nasza Grupa Modlitwy św. o. Pio powstała 11 grudnia 2016 r., natomiast 2 lutego 2019 r. powstała Wspólnota Dzieci Maryi - także związana z duchowością ojca Pio, spotykająca się zawsze w pierwsze soboty miesiąca. Jest to owoc ubiegłorocznej pielgrzymki do Włoch. W parafii w Jaszkotlu działa aż 20 Róż Żywego Różańca. Mamy relikwie św. o. Pio. Wybieramy się w październiku do Niepokalanowa. Chcemy uczyć się miłości do Matki Bożej od św. Maksymiliana Marii Kolbego, Jej wielkiego czciciela.
Beata z Niemiec
Przyjechałam akurat do Polski i postanowiłam wybrać się na pielgrzymkę z moją mamą i z wnuczką. W Niemczech odczuwam wielki głód wspólnej modlitwy, żywej wiary. W mojej miejscowości nie jest łatwo tak jak w Polsce uczestniczyć w Mszy św., kiedy tylko się chce. Myślę, że nie doceniamy tego, z czego możemy korzystać w naszym kraju w wymiarze duchowym. Mam jednak taką radość, że w miejscowości, gdzie mieszkam w Niemczech, w kościele znajduje się obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Pewnie ktoś z Polski go przywiózł.