W trzebnickiej parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Trzebnicy przypomniano postać Jánosa Esterházego, którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w marcu tego roku w Krakowie.
Została odprawiona Msza św. w intencji beatyfikacji węgierskiego kandydata na ołtarze; odbyło się spotkanie podczas którego można było bliżej poznać jego sylwetkę.
– Inicjatywa wyszła ze środowiska Klubu Gazety Polskiej z Obornik Śl., zaangażowały się również inne osoby. Zaprosiliśmy konsul generalną Węgier Adrienne Körmendy, obecne były lokalne władze, przedstawicielka urzędu marszałkowskiego. Przyjechał także ks. Maciej Józefowicz z Legnicy, który przez długie lata pracował na Węgrzech. Odwiedziła nas także wnuczka Jánosa Esterházego – mówi ks. Bogdan Grabowski, proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Dodaje, że w planach jest dalsze pielęgnowanie pamięci o J. Esterházym. Wśród mieszkańców miasta są osoby szczególnie zainteresowane jego osobą – przykładowo, jedna z trzebniczanek pochodzi z Węgier, przybyła tu ze swoją mamą po wojnie.
Sługa Boży hrabia János Esterházy (1901-1957) urodził się w Nyitraúljak na Górnych Węgrzech (obecnie Vel’ke Zálužie na Słowacji). Jego ojciec był węgierskim arystokratą, matka Elżbieta była Polką, córką hr. Stanisława Tarnowskiego. Rodzice poznali się w Krakowie; w 1898 r. wzięli ślub w krakowskim kościele felicjanek.
Po I wojnie światowej posiadłość Jánosa znalazła się poza granicami Węgier. On sam zaangażował się w działalność polityczną w ramach mniejszości węgierskiej w państwie czechosłowackim. Stanął na czele Ligi Węgrów w Czechosłowacji, był potem m.in. przewodniczącym Krajowej Partii Chrześcijańsko-Socjalistycznej, posłem do Zgromadzenia Narodowego, przewodniczącym Zjednoczonej Partii Węgierskiej. W czasie II wojny światowej pomagał w przedostawaniu się na Węgry Czechów, Słowaków, Żydów, wspierał Polaków (sam przewiózł do Budapesztu gen. Kazimierza Sosnkowskiego). W 1942 r. jako jedyny poseł parlamenty słowackiego nie zagłosował w za ustawą umożliwiającą deportację osób pochodzenia żydowskiego.
Był mężem i ojcem dwójki dzieci. Aresztowany po wkroczeniu do Bratysławy wojsk radzieckich, został zwolniony, ale wkrótce znów uwięziony przez bezpiekę. Przebywał na Łubiance, na zesłaniu w Syberii, potem więziony był na Słowacji. Wyrok śmierci zamieniono mu na dożywocie. Schorowany, zmarł w więzieniu w Mirov na Morawach 8 marca 1957 r.
W 2007 r. na cmentarzu w Pradze odnaleziono prochy ofiar komunizmu, pośród których był i Esterházy. Urnę z symbolicznymi prochami przekazano rodzinie; w 2017 r. odbył się uroczysty pogrzeb.
Proces beatyfikacyjny rozpoczął się w Krakowie – m.in. ze względu na więzi łączące Sługę Bożego z tym miastem.