12 września, dzień zwycięstwa w bitwie pod Wiedniem, to zarazem wspomnienie - w katedrze wrocławskiej obchodzone jako święto - Najświętszego Imienia Maryi; czas szczególnej modlitwy u stóp Matki Bożej Adorującej.
Jan III Sobieski, idąc pod Wiedeń, polecał się Maryi w Piekarach Śląskich i – jak potem opowiadał papieżowi – z imieniem „Maryja” przystępował do odsieczy wiedeńskiej – przypomniał ks. Paweł Cembrowicz. Przywołał historię obrazu czczonego w katedrze wrocławskiej – prawdopodobnie podarowanego przez papieża Klemensa XI Aleksandrowi Sobieskiemu, synowi Jana III Sobieskiego. Wizerunek trafił później w ręce innego syna króla, Jakuba. Przebywał w Oławie, w Międzylesiu, w latach 50. XX wieku trafił do wrocławskiej katedry. Maryja czczona jest na obrazie jako Matka Bożą Sobieskich, Zwycięska. Św. Jan Paweł II w 1997 r. nazwał ją „Mater Adorans”, Matką Adorującą. Koronacji wówczas wizerunek.
Mszy św. w dzień Najświętszego Imienia Maryi przewodniczył o. Wojciech Matuła CMF, proboszcz parafii św. Wawrzyńca we Wrocławiu. O. Krzysztof Wesołowski OCD, proboszcz parafii pw. Opieki św. Józefa we Wrocławiu, zachęcał, by nie tylko powierzać Maryi swoje prośby, ale przede wszystkim naśladować Ją. – Matka Boża uczyła się Jezusa przez 30 lat, mieszkając z Nim pod jednym dachem – dodał, wspominając również o św. Józefie. Niewątpliwie „dobrze się Go nauczyli”, warto ich obrać za wzór.
– To nie przypadek, że Matka Boża Adorująca znalazła się właśnie tam w tym czasie, w katedrze – mówił. – Ten obraz dany jest konkretnym ludziom, by Maryja z tego miejsca pomagała potrzebującym i dbała o rozwój naszej relacji z Bogiem.
Po Mszy św. trwała modlitwa przed wizerunkiem Matki Bożej Sobieskich. Agata Combik /Foto Gość