W czasie kolejnego pokazu specjalnego z cyklu "Do kina z Gościem" widzowie obejrzeli przedpremierowo film "Piłsudski", przedstawiający naczelnika państwa i pierwszego marszałka Polski.
Piłsudski nie był święty, owszem, posługiwał się koszarowym słownictwem, miał ciągoty do używania twardej ręki wobec swoich podwładnych, ale też ponoć potrafił być jowialnym i nadzwyczaj sympatycznym człowiekiem wtedy... kiedy nie sprawował władzy. W warunkach rodzinnych, w gronie najbliższych śpiewał, grał w karty, lubił łyknąć co nieco - opisywał marszałka podczas wstępu przed filmem Piotr Galik, historyk z Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu.
Prelegent podkreślił, że ten posągowy wizerunek głównego bohatera filmu, który znamy z podręczników, to tylko jedna ze stron jego niezwykłej i skomplikowanej osobowości. Przecież jako młody człowiek Piłsudski został rewolucjonistą, socjalistą, by pod koniec życia stać się ostoją konserwatyzmu i tych wartości, które w czasach młodzieńczych były mu obce.
- Józef Piłsudski związał się w młodości z ruchem socjalistycznym, czyli radykalną lewicą, ponieważ uchodzili oni za najbardziej nieprzejednanych i wręcz wściekłych wrogów systemu carskiego, tego głównego motoru opresji naszej ojczyzny. Biorąc przykład z rosyjskich rewolucjonistów Piłsudski uczył się, jak się montuje ładunki wybuchowe, wprawiał się w sztuce militarnej i te umiejętności wykorzystał potem w organizacji bojowej PPS, czynnie uprawiając walkę zbrojną na poziomie partyzantki. Wtedy to była walka o niepodległość, choć o bardzo ograniczonym, punktowym charakterze - tłumaczył P. Galik.
Przyznał, że marszałek współcześnie, podobnie jak przed laty, budzi wiele kontrowersji. Przeszedł bardzo różne okresy w życiu. Większość Polaków kojarzy go z czasu chluby legionów i zwycięskiej walki o polską niepodległość. Pokonanie bolszewików i skonsolidowanie państwa z pewnością postawiło go w gronie panteonu wielkich Polaków.
- Z drugiej strony później, w niepodległej Polsce, uczynił polityczny przewrót i wykorzystał wojsko do przejęcia władzy. Ten i inne tematy są przedmiotem dyskusji od wielu lat. Historycy i specjaliści znajdują zatem argumenty, które usprawiedliwiają jego poczynania oraz takie, które go bezpośrednio oskarżają - stwierdził pasjonat historii i rekonstruktor.
Jak dodał, cieszy się, że popkultura drąży temat historii Józefa Piłsudskiego. To może wyjść z korzyścią dla ogólnej wiedzy historycznej społeczeństwa.
- Taki film może odsłonić mniej znane oblicze marszałka. Tak naprawdę pierwsza część jego życiorysu nigdy na dobre nie przebiła się do masowej świadomości, bo kłóciła się z wymaganiami "posągowości" wielkiego naczelnika i marszałka, który miał być wzorem dla młodzieży. A nie jest dobrze, jeśli ludzi najbardziej zasłużonych traktuje się jako rodzaj eksponatu muzealnego, naświetlając tylko jedną z ich stron, jeden z wizerunków - podsumowuje P. Galik.