Uroczyste obchody przy Pomniku Sybiraka na oławskim cmentarzu przy ul. Zwierzynieckiej połączone były z podziękowaniem uczestnikom tegorocznej edycji akcji "Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia".
Spotkanie rozpoczęło się od złożenia kwiatów na grobie oławskich księży i modlitwie poprowadzonej przez ks. Stanisława Bijaka, kapelana sybiraków. Po przemarszu pod Pomnik Sybiraka i odśpiewaniu hymnu państwowego Aleksander Maciejewicz, Prezes Koła Związku Sybiraków w Oławie – które zorganizowało uroczystość – przypomniał najważniejsze wydarzenia historyczne kluczowe dla losów sybirackiego środowiska.
Zwrócił uwagę na okoliczności wybuchu przez 80 latami II wojny światowej i agresji sowieckiej na Polskę. Przypomniał realia wywózek na Syberię – z kilkutygodniową podróżą w zatłoczonych do granic wytrzymałości wagonach, udrękę osób wyrwanych znienacka ze swych domów i wiezionych na „nieludzką ziemię”. Przywołał dane Zarządu Głównego Związku Sybiraków mówiące o 1 mln 350 tys. polskich obywateli wywiezionych na Wschód.
Przy pomniku wręczone zostały specjalne odznaczenia i dyplomy; szczególne podziękowania skierowano do nauczycieli i uczniów biorących udział w tegorocznej akcji „Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia”. Odznaczenie za zasługi na rzecz kombatantów otrzymał Aleksander Maciejewicz – z rąk płk. Eugeniusza Praczuka, wiceprezesa Ogólnopolskiego Klubu Kombatantów 1 Drezdeńskiego Korpusu Pancernego WP (który zresztą jako kilkunastoletni chłopak zdołał uciec z pociągu wiozącego go na Syberię!).
– W naszej okolicy są dwie grupy wyjazdowe – jedna ze SP nr 6 im. Polskich Olimpijczyków w Oławie, druga – ze SP nr 3 im. Orląt Lwowskich w Oławie, która wyjeżdża razem ze SP w Bystrzycy – wyjaśnia Jolanta Szewczyk ze SP nr 6 w Oławie. – Nasza grupa (w tym roku 11 osób) jeździ na Podole. Byliśmy tam już po raz trzeci, zapewne nie ostatni. Opiekujemy się najstarszym polskim cmentarzem na Podolu, w miejscowości Lityń. Znajdują się tam groby pochodzące z różnych okresów; najstarsze – z XVI-XVII wieku.
Nauczycielka dodaje, że mogiły są piękne, ale bardzo zniszczone.
– Przed nami jeździła na ten cmentarz grupa strażaków z Oławy, którzy wykonali większość najtrudniejszych prac, związanych na przykład z karczowaniem drzew. Ale i tak, gdy przyjeżdżamy, zastajemy za każdym razem rozrośnięte chaszcze. Wyrywamy chwasty, czyścimy groby, odnawiamy co jakiś czas litery – mówi. – W pobliżu mieszkają Polacy, katolicy. Obiecali nam, że będą się tym cmentarzem opiekowali. W tym roku po przyjeździe po raz pierwszy zobaczyliśmy, że został uporządkowany teren wokół grobów księży polskich. Cieszymy się, że udaje się pomału zaangażować lokalną społeczność w troskę o ten cmentarz.
Małgorzata Wawrzeń ze Szkoły Podstawowej w Bystrzycy wspomniała o ważnym projekcie realizowanym przez inicjatorów akcji „Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia”.
– Grażyna Orłowska-Sondej i Beata Pawłowicz podjęły działania w kierunku utworzenia Domu Kresowego, przeznaczonego dla tych, którzy nie zdążyli zaraz po wojnie przyjechać do Polski, tęsknią za Ojczyzną, rodakami i chcieliby po latach tutaj zamieszkać, m.in. z Ukrainy czy Białorusi – wyjaśniała. – Dom Kresowy miałby być również miejscem spotkań tych, którzy są związani z Kresami czy chcieliby coś więcej o nich się dowiedzieć.