Jaki pozostał ks. prał. Marian Biskup w pamięci tych, którzy go znali? Ta mozaika wspomnień rysuje postać nietuzinkową, którą trudno zapomnieć.
Eugeniusz Kaźmierczak - były prezes Akcji Katolickiej w archidiecezji wrocławskiej
Od pierwszego kontaktu, w dniu wyboru Zarządu Archidiecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej (4 luty 1997 r.), ze śp. ks. Marianem zawiązała się przyjazna, życzliwa współpraca w dziele rozwoju Akcji Katolickiej w naszej archidiecezji. Był dla mnie prawdziwym przyjacielem i duchowym ojcem, nie tylko w działalności apostolskiej stowarzyszenia Akcji Katolickiej, ale też w życiu osobistym i rodzinnym. Ze wszystkich kontaktów zachowuję w pamięci miłe wspomnienia czułej opieki duchowej i fizycznej ze strony oraz radość z tego powodu w sercu.
Pamiętam jego dbałość o organizacyjny przebieg wydarzeń, mądre i piękne słowa gorliwego kapłana, duszpasterza promującego Akcję Katolicką i dzieło ewangelizacji. Kochał ludzi i służył wiernie Bogu, Kościołowi i ojczyźnie. Kochał też muzykę i sport. Miał poczucie humoru i umiał rozweselić spotykające się z nim osoby.
W trakcie różnych spotkań z udziałem ks. Mariana, nie brakowało jego dobrych życzeń wspartych modlitwą i kapłańskim błogosławieństwem, pięknego śpiewu pieśni, inspirujących pomysłów działania, a także dowcipnych ale życzliwych powiedzeń, jak np. „Marny widok”, „Pocałuj żonę w czółko”, czy „Kopnij męża w kostkę”.
W trakcie jednej z pielgrzymek, w maju 2015 r., do Sanktuarium NMP Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie, odwiedziliśmy Bodzentyn, miejsce urodzenia ks. Mariana. Uczestniczyliśmy we Mszy św. w kościele parafialnym oraz modliliśmy się przy grobach jego rodziców. W tych rekolekcjach w drodze po Ziemi Świętokrzyskiej, oprócz pobożnych słów i pieśni pielgrzymkowych, usłyszeliśmy też wiele dowcipnych powiedzeń o Wąchocku, którymi rozweselał nas ks. Marian. Przytoczę kilka z nich:
-Dlaczego w Wąchocku ludzie smarują telewizory musztardą?
- Żeby poprawić ostrość.
- Dlaczego ludzie w Wąchocku chodzą na msze z drabinami?
- Bo ksiądz wygłasza kazania na wysokim poziomie.
- Dlaczego mężczyźni w Wąchocku nie noszą kapeluszy?
- Mają inne sprawy na głowie.
- Dlaczego autobus stając w Wąchocku otwiera tylk środkowe drzwi?
- Bo przednie i tylne to już nie Wąchock.