W Diecezjalnym Sanktuarium św. Franciszka z Asyżu w Jutrzynie odbyły się już uroczystości odpustowe z okazji zbliżającego się liturgicznego wspomnienia św. Franciszka z Asyżu. Mszy św. przewodniczył prowincjał Prowincji św. Jadwigi we Wrocławiu, o. Alan Tomasz Brzyski OFM. Bracia franciszkanie odprawili również nabożeństwo przejścia - Transitus.
Kustosz sanktuarium, ks. Andrzej Jackiewicz nawiązał do dawnego wyglądu posadzki. - Patrząc się dzisiaj na pięknie ułożone płytki podłogi w kościele zapominamy jak było dawniej. Tylko bowiem najstarsi parafianie z Jutrzyny i Kowalowa pamiętają jak wyglądała dawna posadzka. Były to duże głazy, w których widać były duże wgłębienia. To efekt odciśniętych kolan setek pątników, którzy tu przez wieki pielgrzymowali - mówił.
Podkreślił, że ta świątynia była miejscem stałej, żarliwej modlitwy mieszkańców okolicznych wiosek. - Zakonnicy: templariusze i joannici bardzo dbali o potrzeby religijne wiernych, dlatego pomagali przy budowie kościołów, a w umowach lokacyjnych przeznaczali pewną ilość ziemi na utrzymanie księży i na bieżące potrzeby świątyni. Komandoria oleśnicka była stosunkowo bogata. Liczyła kilkanaście wiosek; m.in. Jaworów, Brożec, Bąków, Jutrzyna, Kowalów, Kłosów - dodał.
Przypomniał również, że dawniej zdarzało się często, że pobożni ludzie składali różne ślubowania. - Czytając historyczne annały wiemy, że ksiądz Seidel, pochodzący z pobliskiego Jaworowa, pełniąc obowiązki proboszcza w Jutrzynie w 1897 roku sfinansował budowę drogi krzyżowej w Oleśnicy Małej. Przed swoją śmiercią zapragnął on jeszcze, aby słynący cudami obraz znalazł się w zamkniętej kaplicy. Wykonawcą testamentu miał być pewien kanonik z Pragi - Padrock. Marzenie pobożnego księdza proboszcza Seidla nie zostało zrealizowane - opowiadał.
Ksiądz kustosz zapewnił obecnych na uroczystościach franciszkanów o stałej modlitwie w intencjach nowych powołań kapłańskich i zakonnych.