W Starym Ratuszu oraz w Urzędzie Wojewódzkim zostały wyłożone księgi kondolencyjne dla tych, którzy chcą oddać hołd zmarłemu w poniedziałek Kornelowi Morawieckiemu.
Kornel Morawiecki był człowiekiem, który nigdy się nie ugiął. Który, jak jego poprzednicy, Żołnierze Niezłomni, nie przestraszył się, nie uciekł w okresie dla Polski tak ważnym. Właśnie wtedy można było budować niepodległą Polskę na warunkach Polaków. Inni po prostu się wystraszyli i poszli na kompromis, na zgniły kompromis. Natomiast on nie zostawił ojczyzny w potrzebie. O tym też dzisiaj wspominam w księdze kondolencyjnej - mówił Tadeusz Bielawski.
Do wrocławskiego Ratusza i Urzędu Wojewódzkiego przyszło wielu ludzi, by oddać cześć zmarłemu Kornelowi Morawieckiemu. Nie byli to tylko politycy, znajomi, ale także ci, którzy osobiście nie znali działacza Solidarności, ale zawsze czuli łączącą ich z nim więź, dumę i podziw dla jego osoby. Ten dzień stał się nie tylko pożegnaniem wspaniałego patrioty, lecz również okazją dla tych, którzy się spotkali, do przywoływania fragmentów życia Morawieckiego.
W Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, wokół księgi kondolencyjnej prezentowana jest wystawa fotograficzna pt. "Kornel Morawiecki w obiektywie Janusza Wolniaka". Anita Zapała- Pamiętam taką zabawną scenę, kiedy Kornel przyszedł kilka lat temu na opłatek do abp. Józefa Kupnego. Zresztą wtedy ich sobie przedstawiłem, bo wcześniej się nie znali. Tego dnia, zaraz po tym jak wszedł do sali razem z żoną, zauważyłem, że o coś się tam sprzeczają. Nie kłócili się głośno, ale po cichu między sobą. Chodziło o buty jakie założył Kornel. Jego żona twierdziła, że wygląda w nich strasznie, że są chyba za wysokie. To była taka naturalna, zabawna sprzeczka małżeńska - wspomina Władysław Pańków.
- Jestem tu, ponieważ chcę oddać hołd mojemu dobremu znajomemu od lat. Spotykałem się z nim w różnych okolicznościach. Bywałem u niego w biurze na ul. Nowowiejskiej. Uważam go za człowieka wysokiej kultury, bardzo odważnego, przede wszystkim za szczerego, oddanego, bezkompromisowego patriotę, szczerego patriotę - dodał.
Wielu z przybyłych zaznacza, że znalazło się w tym miejscu, ponieważ ważna jest pamięć o tym człowieku. Zwłaszcza dla pokoleń, dla potomnych, aby mogli czerpać z tego niepowtarzalnego wzorca, godnego do naśladowania. Każdy podkreślał, że takich ludzi jest niewielu i stąd właśnie bierze się ich żal za osobą Kornela Morawieckiego, o którym nigdy Polska nie może zapominać.
- Nie zawsze się z nim zgadzałam, ale zawsze mi imponował wiernością poglądów, wiernością tego, do czego dążył. Tym jak wiele potrafił się dla tego poświęcić. To był patriota z krwi i kości. Wtedy, kiedy bardzo wielu osobom działającym w podziemiu nie przychodziło do głowy, że można sobie stawiać takie cele, jak niepodległa Polska, obalenie komunistycznej władzy, jak pozbycie się sowieckiej dominacji, on właśnie takie cele sobie stawiał. Wydawał się marzycielem, który myśli o czymś zupełnie nieosiągalnym. Okazało się, że to on miał rację, że to wszystko zostało zrealizowane za jego życia, za naszego życia, za mojego życia - podkreślała Maria Wanke-Jerie.
Kornel Morawiecki wykształcenie zdobywał na Uniwersytecie Wrocławskim. Był fizykiem i w tej dziedzinie kształcił kolejne pokolenia najpierw na uczelni, gdzie sam zdobywał tytuł doktora, a następnie na Politechnice Wrocławskiej.
Wpis prof. Beaty Zagórskiej-Marek. Anita Zapała- Przywiodła mnie tu dzisiaj pamięć o niezłomnym bohaterze. Pamięć o nim jest tak ważna, ponieważ to on towarzyszył nam wtedy, kiedy byliśmy pełni smutku i braku wiary. Myślę, że jego przykład takiej niezłomności wzmacniał nas tu we Wrocławiu. Osobiście nie znałam pana Kornela, ale jestem pracownikiem Uniwersytetu Wrocławskiego, a więc nauczycielem akademickim i dlatego jest mi podwójnie bliski. W księdze kondolencyjnej napisałam, że odszedł człowiek niezłomny, że przeszedł do historii. Żeby spał spokojnie, ponieważ ten płomień jaki wzorem przodków zapalił w naszych sercach przeniesiemy w przyszłość naszych dzieci, wnuków - mówiła Beata Zagórska-Marek, profesor nauk biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego.
Wielu ludzi pragnie, by idee, które głosił Kornel Morawiecki przetrwały, ponieważ są bardzo ważne, a przede wszystkim są dobrem dla Polski. Jeśli państwo będzie wspominało tego bohatera, może kiedyś dokona się to, o czym marzył zmarły polityk.
- Trzeba jeszcze pamiętać o tym, że był człowiekiem dialogu, a jego marzeniem było pojednanie. I być może, gdy będziemy o tym przypominali, że można z łagodnością, z wyrozumiałością przekonywać do swoich racji nawet agresywnych adwersarzy. Być może to przybliży nas do pokoju społecznego, który był naprawdę jego wielkim marzeniem - dodała Maria Wanke-Jerie.
W związku ze śmiercią Kornela Morawieckiego w Urzędzie Wojewódzkim została otwarta wystawa fotograficzna pt. "Kornel Morawiecki w obiektywie Janusza Wolniaka", na którą wciąż zaprasza wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak.