Koło rowerowe z parafii NMP Różańcowej w Kiełczowie po raz trzeci przyjechało do Trzebnicy na jednośladach, pokonując trasę 37 kilometrów.
W okolicach południa pod trzebnicką bazyliką można było zauważyć grupę w kamizelkach odblaskowych z rowerami. Wyjechali z Kiełczowa ok. 10 rano, a na miejsce, czyli do sanktuarium, przyjechali po godzinie 12. Weszli do sanktuarium, by pomodlić się przed grobem patronki Śląska. Peleton tworzyli nie tylko parafianie, ale także sympatycy dwóch kółek z okolic np. z Wrocławia i Mirkowa.
Pomysł takiej pielgrzymki w ramach obchodów jadwiżańskich zrodził się trzy lata temu. W pierwszej edycji wzięło udział 11 osób, w zeszłym roku na trasie pojawiło się już 15 rowerzystów
- Inicjatywa się rozrasta. Tym razem było nas 23. Pogoda nam naprawdę dopisała, trasa nie była bardzo wymagająca. Cała podróż ma charakter pielgrzymkowy. Na każdym postoju jest modlitwa, a po dotarciu do Trzebnicy uczestniczymy Eucharystii w kościele pw. świętych Piotra i Pawła. Później posilamy się obiadem i wracamy - mówi Wojciech Maciąga, pomysłodawca parafialnego koła rowerowego i sołtys wsi Wilczyce.