W parafii pw. św. Józefa Oblubieńca ks. Dawid Haszczuk prowadzi warsztaty pisania ikon. Jeszcze nie skończyła się pierwsza edycja, już są chętni na kolejną.
A wszystko zaczęło się od... wizyty po kolędzie u p. Heleny. Ksiądz Dawid zauważył, że odwiedził pasjonatkę malarstwa, którym sam się interesuje.
Wspólna pasja zrodziła ciekawą rozmowę. Parafianka przypomniała się kapłanowi przed wakacjami i zachęcała, żeby zorganizował kurs pisania ikon.
- Musiałem to dobrze przemyśleć, bo nie jestem wielkim profesjonalistą. W czasie formacji w seminarium odbyłem dwa kursy, które prowadziła elżbietanka s. Iwona Felicyta Szewczyk. Poczułem, że to moje hobby, które dzisiaj rozwijam w miarę możliwości - mówi wikariusz parafii pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Bierutowie, który stworzył już kilkanaście ikon.
Warsztaty rozpoczęły się w drugiej połowie września. Ksiądz proboszcz Ryszard Znamirowski zareagował na to wydarzenie pozytywnie i udostępnił jedną z salek katechetycznych. Na pierwszych zajęciach ks. Dawid wręczył uczestnikom zakupione komplety materiałów, a podczas wykładu połączonego z prezentacją przedstawił podstawowe zasady tworzenia.
- Każde zajęcia rozpoczynają się modlitwą, która przygotowuje do podjęcia pracy. Myślę, że cały ten kurs jest modlitwą, bo można oczywiście wielbić Boga słowem, ale również sztuką, pędzlem i swoją ręką. Cykl ma jak najbardziej charakter ewangelizacyjny - podkreśla kapłan.
Uczestnicy spotykają się raz-dwa razy w tygodniu po około 2 godziny. Zaczęli od podstaw, czyli od stworzenia deski, na której umieszcza się specjalny klej złożony z kredy i kleju króliczego. Stworzenie tzw. podobrazia, na które nakłada się specjalną techniką grunt stanowiący podstawę, zajmuje prawie 3 tyg. A pisanie ikony można zacząć dopiero, gdy deska dobrze wyschnie.
Każdy parafianin pisze ikonę Matki Bożej z Duchem Świętym. Jest to dość prosty wizerunek. Warto wiedzieć, że podstawowe produkty - deska, klej, kreda, farby, pędzelki - kosztują około 300 złotych. Farby wystarczają natomiast na wiele egzemplarzy.
- Jak dotąd skończyliśmy szatę Matki Bożej. Pozostało nam jeszcze stworzenie twarzy i pozłocenie całej deski. Znajdujemy się na półmetku naszej pracy. Pierwsza edycja powinna potrwać do grudnia - informuje ks. Haszczuk.
Do wikariusza zgłaszają się kolejni chętnie parafianie, a zatem wielce prawdopodobne, że odbędzie się wkrótce druga edycja.