Bóg ogarnia swoją łaską całego człowieka. Od niezbadanej głębi serca, po… końcówki paznokci. Wydarzenia ostatnich dni, wpisane w proces beatyfikacyjny ks. A. Zienkiewicza, dla wielu mogą być zdumiewające.
Ciało zmarłego budzi lęk, niechęć, bywa „bohaterem” horrorów. A w Kościele jest otaczane serdeczną troską. Rozsypujące się prochy mówią o niesamowitej perspektywie.
Widok osób wręcz z czułością pochylających się nad trumną kapłana, który odszedł 24 lata temu, protokół relacjonujący czynności dotyczące ekshumacji, kanonicznego rozpoznania, przenoszenia… Drobiazgowe pochylenie się nad każdą cząstką ciała, szczegółowe procedury dotyczące działań na cmentarzu i później. Jaki to ma sens?
„Doczesne szczątki” – już pod tym „technicznym” określeniem, powtarzanym po wiele razy podczas procesowych działań, kryją się okruchy niezwykłości chrześcijańskiego spojrzenia na ciało. „Doczesne” – a więc to nie jest wszystko, co pozostało po danej osobie. Ona jest, żyje. Inaczej. Ale rozsypujące się pozostałości jej ciała nie są bez znaczenia.
„Kiedy odbędzie się beatyfikacja, owe doczesne szczątki staną się relikwiami” – mówił o. Szczepan Tadeusz Praśkiewicz OCD, postulator rzymskiej fazy procesu beatyfikacyjnego ks. Aleksandra Zienkiewicza. Teraz otaczamy je szacunkiem, po prawdopodobnej beatyfikacji będą otaczane kultem.
Czemu? „Ciało Błogosławionych czy Świętych, przeznaczone do zmartwychwstania, było na ziemi żywą świątynią Ducha Świętego i narzędziem ich uświęcenia (…)” – wspomina dotycząca relikwii instrukcja Kongregacji ds. Świętych. Bóg ogarnia swoją łaską całego człowieka. Ducha, ale i ciało, od pięt po koniuszek nosa. Gdy przychodzi w Komunii świętej, Jego Ciało spotyka nasze. Współtworzy je, przenika.
Oddając cześć relikwiom, oddaję cześć Bogu działającemu w człowieku przez Niego uświęconym. Bóg działał też w jego ciele i poprzez nie. Te rozsypujące się ręce pełniły Jego wolę, te nogi szły tam, gdzie On chciał. Oddając im cześć wiem, że należą do kogoś, kto w tej chwili stoi przed Panem. I wiem, że jego ciało w jakiś tajemniczy sposób, przemienione, zmartwychwstanie.
Ludzie Kościoła skrupulatnie postępują z każdą cząstką ciała. A Bóg, u którego wszystkie nasze włosy są policzone? Z jaką miłością musi patrzeć na rozsypujące się po śmierci okruchy. I jakie musi mieć wobec nich piękne plany.