Zamiast biec do supermarketu, przejdźmy się do lasu, parku, czy na łąkę. Tam znajdziemy surowce, z których możemy w rodzinnym gronie wykonać pomysłowe dekoracje na święta.
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu wraz z Zespołem Dolnośląskich Parków zorganizował warsztaty dla dzieci, podczas których własnoręcznie wykonały one ozdoby z użyciem naturalnych materiałów. A takie można pozyskać na spacerze w parku lub w lesie. Chodzi bowiem o kawałki kory, szyszki, patyczki, mchy, nasiona czy źdźbła traw.
- Wiele roślin mamy w swoich ogródkach i możemy się wykorzystać na różne sposoby np. ognik szkarłatny, gałęzie jodły. Oprócz tego świetnie sprawdzają się nasiona olchy czy grabu, ususzony jałowiec, łupiny kasztanowca, żołędzie czy owoce bluszczu zwyczajnego, spotykanego u nas coraz częściej. Jako ciekawostkę dopowiem, że na Dolnym Śląsku rośnie również kasztan jadalny, którego owoce również warto zebrać - wymienia Marek Cieślak, zastępca dyrektora Zespołu Dolnośląskich Parków Krajobrazowych.
Pokazywał on dzieciom ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Siechnicach, jak najefektywniej użyć naturalnych surowców, by powstały z nich pomysłowe ozdoby.
- Najważniejszy w wykonywaniu tych ozdób jest fakt, że dzieci przebywają ze sobą, że mogą pomóc jeden drugiemu, pożyczyć coś, doradzić. Taka kiedyś była istota świąt i ja tak się wychowywałem. Święta kojarzyły się głównie ze wspólnym spędzaniem czasu także przy wykonywaniu przeróżnych ozdób z naturalnych materiałów, bo niewiele było dostępne w sklepach. A dzisiaj? Dzisiaj idziemy do sklepu i kupujemy wszystko, czym chcemy wystroić dom - mówi M. Cieślak.
Podkreśla, że samodzielnym wykonywaniu dekoracji świątecznych ważny okazuje się jeszcze jeden aspekt - większa satysfakcja i radość, które wynikają z włożonej pracy.
- Oni się tu ubrudzą, nastarają się, gdzieś może sobie przytrą naskórek, ale z jaką dumą zawieszą wykonaną przez siebie ozdobę na choinkę. Bo w niej zawiera się ich praca, pasja i zaangażowanie. Dzieci nie uświadamiają sobie tego w pełni, ale czują, że to jest dla nich ważne i docenią to w przyszłości - uważa p. Marek.
Powinniśmy zatem uczyć młode pokolenie, że nie musimy przynosić do domu kilogramów plastiku, by być szczęśliwymi. Z drugiej strony dzieci lubią wymyślać sposoby zrobienia czegoś łatwiej, a plastik daje im taką możliwość, bo nie wymaga obróbki.
- Można delikatnie im zasugerować np. drewno i zapalić ich do działania. Tak naprawdę to dożyliśmy ciekawej zmiany pokoleniowej i to młode pokolenie będzie uczyć starszych odchodzenia od sztucznych ozdób. Przez nasze centrum edukacji przewija się rocznie kilkanaście tysięcy dzieci i widzę, jak one niesamowicie szybko się uczą i jestem przekonany, że one będą uczyć rodziców. To w nich nadzieja - przekonuje M. Cieślak z Zespołu Dolnośląskich Parków Krajobrazowych.
Nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 1 Siechnicach przyjechali z uczniami na ekologiczne zajęcia do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, bo uważają, że temat jest bardzo ważny.
- Preferujemy zajęcia praktyczne, podczas których dzieci przez doświadczanie samodzielnie zdobywają umiejętności i wiedzę. Od początku powinny one mieć świadomość, że ekologia, ochrona środowiska i to, co się dzieje obecnie na Ziemi, rzutuje na to, co będzie się działo w przyszłości. Czasem dorosłym się wydaje, że kupią plastikową kolorową zabawkę i ona się świetnie sprawdzi, natomiast my widzimy, że maluchy najlepiej bawią się wtedy, gdy otrzymują ten dosłowny i przysłowiowy sznurek, kamyk czy gałązkę i mogą coś z tego stworzyć. Trzeba im tylko to pokazać, zarazić ich pasją odpowiedniego wykorzystywania natury - wyjaśnia Ewa Krupska, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Siechnicach.