W stajence przy ul. Bujwida, usytuowanej w tylnej części kościoła, tym razem gości na zmianę aż sześć "Świętych Rodzin", a towarzyszą im między innymi zwierzaki będące "pracownikami" Uniwersytetu Przyrodniczego.
Na każdej Mszy św. Święta Rodzina niesie dary do ołtarza. Na południowej Eucharystii 26 grudnia o. Aleksander Bober CMF odebrał z ich rąk między innymi sery, masło, ziarna zbóż.
– W tym roku jesteśmy w szopce trzeci raz, w zeszłym roku też byliśmy – trochę jak „etatowa” Święta Rodzina – mówi z uśmiechem pani Urszula, która wraz z mężem Maciejem pełnili rolę Matki Bożej i św. Józefa. – Mamy szóstkę dzieci i każde miało wyznaczoną w stajence ważną funkcję. Mały Michałek był Panem Jezusem, Marysia występowała jako krakowianka, Marcelek – jako pastuszek. Maurycy był góralem, Mikołaj krakowiakiem, a najstarsza Matylda – aniołem.
– Na pewno mamy szansę głębiej przeżyć te święta dzięki zadaniu, jakie nam zlecono. Więcej rozmawialiśmy z dziećmi na temat Bożego Narodzenia. Wiedzą już wiele o wydarzeniach, które świętujemy; dopytywały o kolejne, nowe dla nich rzeczy. Na pewno zapamiętają je bardziej dzięki obecności w szopce – dodaje.
– Mamy zaangażowanych 6 rodzin – na zmianę przychodzących do stajenki w czasie kolejnych Mszy św. w dni świąteczne. Wśród nich jest rodzina z sześciorgiem dzieci, kolejna z pięciorgiem. Jest to też okazja ukazania piękna życia rodzinnego.– mówi proboszcz o. Wojciech Matuła CMF. – Kury i króliki zostały specjalnie zakupione do szopki. Inne zwierzaki – kozy, barany, owce – pochodzą z Uniwersytetu Przyrodniczego. Są więc na pewno bardzo… uczone – dodaje z uśmiechem.
Okazję, by zobaczyć „prawdziwą” Świętą Rodzinę u św. Wawrzyńca będziemy mieli także w Niedzielę Świętej Rodziny na Mszach o 9.00 i 10.30 oraz w czasie kolejnych Eucharystii 6 stycznia – gdy dodatkowo przy stajence pojawią się oczywiście Trzej Królowie.