W Piśmie Świętym jest napisane, że Jezus przyszedł na ziemię, by nas swoim ubóstwem ubogacić. Ubóstwem ubogacić? Jak to można zrobić? - pytał na zakończenie jubileuszowego, wrocławskiego Orszaku Trzech Króli metropolita wrocławski, abp Józef Kupny.
Ze sceny na wrocławskim rynku przemawiał abp Józef Kupny. Metropolita wrocławski dziękował organizatorom za dzieło orszaku, ale również uczestnikom, że tak licznie odpowiadają na zaproszenie. Przypomniał, że przychodzimy za Gwiazdą Betlejemską do żłóbka Pana Jezusa, by oddać Mu pokłon, uczcić Go i złożyć nasze dary. - Oczywiście przede wszystkim przynosimy dar naszego serca - miłości i wiary - i to wszystko składamy u stóp Dzieciątka. A co daje nam Pan Jezus? W Piśmie Świętym jest napisane, że On przyszedł na ziemię, by nas swoim ubóstwem ubogacić. Ubóstwem ubogacić? Jak to można zrobić? - pytał. W odpowiedzi opowiedział legendę: - Kiedy pastuszkowie przybyli do stajenki, każdy miał coś w ręku dla Pana Jezusa i te dary składali Matce Bożej. Ale jeden z pastuszków nie miał kompletnie nic. Przyszedł z pustymi rękami. A Matka Boża, trzymając Jezusa na rękach, zobaczyła, że ktoś w tym towarzystwie nie ma zajętych rąk i podała pastuszkowi Dziecię do potrzymania. On był najszczęśliwszy. Jezus w swoim ubóstwie uszczęśliwił tego pastuszka.
Metropolita wrocławski zwrócił uwagę, że nas również Pan Jezus ubogaca przez swoje ubóstwo. - Nie robi tego przez prezenty. Daje nam miłość, dar odkupienia, przynosi pokój i puka do naszych serc. To jest coś największego - tłumaczył.
Głos zabrał również prezydent Wrocławia. - Trzej Królowie pokazali nam, że by spotkań nowonarodzonego Jezusa trzeba wyruszyć w drogę. I my w tę drogę wyruszyliśmy. Życzę, abyśmy na końcu tej drogi tego Chrystusa odnaleźli, ale po drodze nie zagubili tego, co jest ważne, byśmy byli wobec siebie byli życzliwi, dobrzy i wzajemnie się wspierali - mówił. Następnie złożył życzenia świąteczne zaczynającym obchody Uroczystości Bożego Narodzenia chrześcijanom obrządków wschodnich.
Kliknij i zobacz zdjęcia z orszaków z innych miejscowości na terenie archidiecezji wrocławskiej.
- Jubileuszowy orszak był fantastyczny - mówiła z radością tuż po jego zakończeniu Elżbieta Woźniak-Łojczuk, rzecznik prasowy wydarzenia. Dziękuje wszystkim za obecność i pomoc w organizacji. - Zaangażowanych w tworzenie orszaku było kilkaset osób, choć większość to aktorzy - zaznacza. - Myślę, że Wrocław już sobie nie wyobraża, by orszaku kiedykolwiek zabrakło. Poza tym to nie tylko przemarsz zz Ostrowa Tumskiego na rynek, ale przy tej okazji wspierania organizacji społecznych, na przykład Caritas.
Jako najpiękniejszy owoc Orszaków Trzech Króli wymienia zawiązujące się relacje. - Zaczynamy od rozmowy. Potem dołączają kolejne osoby ze swoją chęcią współpracy. To jest piękne. Spotykamy się w szerokim gronie z osobami, z którymi na co dzień się nie widujemy, a z tego wszystkiego wychodzi tak cudowne dzieło.