W budynku na wrocławskim Brochowie przy ul. Semaforowej znajdują się dwa domy: nr 1  – dla osób bardziej samodzielnych, nr 2 – dla wymagających większej opieki i pielęgnacji, z możliwością korzystania także z usługi transportu – wyjaśnia Kamila Całuch, kierownik placówki. – W domu nr 2 nasi klienci mają zapewnione czynności pielęgnacyjne (w tym kąpanie, przebieranie, pomoc w skorzystaniu z toalety). Każdy z domów może przyjąć po 30 klientów, do których skierowany jest wachlarz zajęć terapeutycznych, a także wyżywienie w postaci drugiego śniadania i obiadu. Wciąż są wolne miejsca – dodaje.

  Seniorzy kolędowali razem z dziećmi. Agata Combik /Foto Gość

Seniorzy mają zapewnioną opiekę przez 8 godzin. – To ważne zwłaszcza dla rodzin osób wymagających więcej uwagi, cierpiących na choroby dementywne. Są otoczeni troską, podczas gdy ich bliscy mogą pracować zawodowo – tłumaczy K. Całuch. – Szczególną wartością takich domów jest to, że senior może funkcjonować w środowisku swoich rówieśników. Na Brochowie często okazuje się, że nasi podopieczni już wcześniej znali się z widzenia, z osiedla. Teraz zaprzyjaźniają się, wspierają, pomagają sobie także poza ośrodkiem. Odwiedzają się.

Latem zażyczyli sobie grabek i rozpoczęli intensywne prace w ogrodzie. Posadzone zostały kwiaty, bluszcze. Panowie z radością zabrali się jesienią za grabienie liści. – Są bardzo aktywni – podkreśla pani kierownik.

Dodaje, że dom prowadzony przez Miejskie Centrum Usług Socjalnych posiada spory zespół – tworzą go terapeuta zajęciowy, psycholog, pielęgniarka, fizjoterapeuta, opiekun i opiekun medyczny. Chodzi o zapewnienie wszechstronnej, całościowej opieki.

– Czasem trzeba się skupić na obserwowaniu danej osoby. Bywa, że potrzebuje jakiegoś „zapalnika”, by uruchomić w sobie pokłady aktywności – mówi K. Całuch. – Można u nas korzystać z rehabilitacji, wziąć udział w gimnastyce porannej i popołudniowej, tańcach. Obchodzimy Dzień Niepodległości, Boże Narodzenie. Świętujemy nadejście nowego roku.

Brochowscy klienci DDP mają już na swoim koncie sukcesy w konkursie z okazji Dni Seniora. Szczególnych osiągnięć nie brak także w innych dziedzinach. Przykładem jest choćby historia pewnej pani, która trafiła do DDP, poruszając się na wózku. Dziś może już z niego nie korzystać – wystarczy jej chodzik. Wzmocniła się.

Żeby skorzystać z oferty domu, trzeba się zgłosić do pracownika socjalnego z rejonu swojego zamieszkania lub do MOPS-u przy ul. Strzegomskiej. Opłaty za pobyt w Dziennym Domu Pomocy są naliczane zależnie od sytuacji finansowej tej osoby.

Podczas wizyty w ośrodku dzieci ze SP nr 85 zaprezentowały barwne jasełka, a także dały pokaz szermierki – pod kierunkiem Pawła Szumielewicza, trenera i czynnego zawodnika. Jak się okazało, na widowni znalazł się także inny miłośnik tej dziedziny sportu. – Trenowałem szpadę i floret przez 4 lata w klubie Kolejarz Wrocław, potem 3 lata w AZS Wrocław – mówi pan Zbigniew. – Wrocław był „królem szermierczym w Polsce”. Zresztą w naszym kraju szabla ma swoją tradycję. Wołodyjowski i tak dalej… Obecnie w Domu przy ul. Semaforowej mamy różne formy gimnastyki, pozostaję więc aktywny fizycznie – na ile to możliwe, będąc pozbawionym jednej nogi. Mamy tu także wiele innych ciekawych zajęć.

W prezentacji jasełek uczestniczył chór ze SP 85. Dzieciom towarzyszyły Anna Pasek, Lidia Stelmach-Szauer, Magdalena Skuza – autorka scenariusza oraz Paweł Szumielewicz. We wspólne kolędowanie chętnie włączyli się także seniorzy.

Dzienny Dom Pomocy  działa w ramach realizacji projektu „Mój drugi dom” – zapewnienie wsparcia dla osób niesamodzielnych w dziennych domach pomocy we Wrocławiu, współfinansowany przez UE z Funduszu Społecznego, w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014–2020. We Wrocławiu taka placówka w ramach wspomnianego projektu działa także przy ul. Karmelkowej, a kolejna będzie otwarta 20 stycznia przy ul. Skoczylasa. Więcej informacji na: www.mcus.pl.