Nowy numer 11/2024 Archiwum

W akademiku studenci chcą przyjmować księdza po kolędzie

We Wrocławiu w prawie 30 akademikach mieszka ponad 10 tysięcy studentów. Do nich także zaglądają kapłani z wizytą duszpasterską.

Kolęda w akademikach to świetna okazja, by - z jednej strony - ewangelizować, a z drugiej - dać świadectwo wiary. 

Zajrzeliśmy podczas tradycyjnej wizyty duszpasterskiej do jednego z największych domów studenckich w mieście na osiedlu Wittigowo, należącego do Politechniki Wrocławskiej "T16". Tam odwiedzają żaków redemptoryści, a wśród nich o. Mariusz Mazurkiewicz CSsR, opiekun duszpasterstwa akademickiego "Redemptor".

Kapłan zauważa kilka zasadniczych różnic w wizycie duszpasterskiej w prywatnych mieszkaniach i w akademikach.

- U studentów panuje większa wolność. Parafianie czują się zobligowani. Czasem otwierają drzwi domu, bo tak wypada, bo tak trzeba, a młodzi są szczerzy do bólu. Gdy ktoś mnie gości, wiem, że tego naprawdę chce - opowiada o. Mazurkiewicz.

Z drugiej strony zauważa również, że decyzja o przyjęciu księdza po kolędzie staje się w wielobarwnym światopoglądowo akademiku wyraźnym świadectwem wiary, a to wymaga odwagi.

- Sąsiedzi w module, na piętrze, czy nawet kumpel lub koleżanka z pokoju widzą, że mi zależy na odwiedzinach księdza. To jasny sygnał, że jestem katolikiem. To wymaga śmiałości - podkreśla o. Mariusz.

W akademiku zakonnik musi być gotowy na niespodzianki i otwarty na sytuacje niestandardowe. Czasem ktoś mu zrobi kawał i zapisze wcześniej na kolędę pokój, którego mieszkańcy nie byli zainteresowani taką wizytą. Ale redemptorysta reaguje spokojnie i nie przejmuje się. Wie, że po studentach może się spodziewać niespodziewanego.

- Nigdy nie spotkałem się jednak z jakimiś prowokacjami czy nieprzyjemnościami. Raczej panuje obojętność. Wyzwaniem dla nas jako DA Redemptor jest dotarcie z informacją o kolędzie, ponieważ studenci codziennie są zasypywani ogromem informacji na różne tematy. Otacza ich pełno plakatów, a w komórce na Facebooku widzą ciąg ogłoszeń. Dlatego proszę studentów z duszpasterstwa, by wcześniej przeszli się po pokojach i zapytali twarzą w twarz - opowiada o. Mariusz.

Spacer po akademikowych modułach to dla niego okazja do ewangelizacji, pokazania, że nie taki ksiądz straszny, jak go niektórzy malują, nie gryzie, a nawet jest sympatyczny i rzeczowy. Duszpasterz rozdaje tradycyjnie obrazki, na których zapisuje chętnie swój numer telefonu. Pyta też o profile na Facebooku, żeby złapać jakąś nić kontaktu. Chce zachęcić i zaintrygować gospodarzy np. informacjami o duszpasterstwie "Redemptor".

- W przyszłości marzy mi się grupa studentów-kolędników, którzy ze mną będą chodzić po akademikach, śpiewać kolędy i ewangelizować, czyli opowiadać tym młodym żakom, jak radośnie żyją wiarą i co robią ciekawego we wspólnotach - przyznaje redemptorysta z parafii NMP Matki Pocieszenia.

A jak do wizyty kapłana w murach akademikach podchodzą jego mieszkańcy, którzy otwierają przed nim drzwi? Niektórzy robią to z tradycji: "bo tak trzeba", "bo rodzice też przyjmowali w domu rodzinnym", inni z potrzeby serca i wiary w moc błogosławieństwa. Jeszcze inni ze wszystkich tych powodów razem.

Dekoracje kolędowe z pewnością różnią się od tych w prywatnych mieszkaniach. - Mniejszość jest przygotowana pod względem wystroju. Zdarza się krzyż, świeczki, czasem jakaś mała choinka. Biały obrus to już rarytas. A wszystkie te elementy razem - wyjątek. W niektórych pokojach zastaję artystyczny nieład - czyli bałagan. Inne są posprzątane. Zdarza się, że ktoś zapisany wcześniej jest totalnie nieprzygotowany, ale czasem też ktoś, widząc mnie na korytarzu, przyjmie do pokoju spontanicznie - mówi o. Mazurkiewicz.

Zagląda także do obcokrajowców - studentów  Erasmusa. Był u Meksykanki, Chorwatek, Niemców, Hiszpanów i Hindusów. Ci ostatni nie wszyscy wyznają wiarę katolicką, ale chcieli porozmawiać z uprzejmości.

Więcej ciekawych anegdot, jakie spotkały kapłana na kolędzie w akademikach oraz wrażenia samych studentów-gospodarzy przeczytacie w najnowszym 4 numerze "Gościa Niedzielnego" z 26 stycznia.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy