Na wzór apostoła dzieci i młodzieży

Mszy św. w salezjańskim kościele pw. św. Michała Archanioła na wrocławskim Ołbinie Mszy św. z okazji liturgicznego wspomnienia św. Jana Bosco przewodniczył proboszcz ks. Bolesław Kaźmierczak. Wzięli w niej udział uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Salzejańskich "Don Bosco" we Wrocławiu.

Ksiądz proboszcz podkreślił, że Pan Jezus kochał dzieci o czym świadczy odczytany fragment Ewangelii. Z miłości wynika również potrzeba wychowania.

To zadanie należy do rodziców, ale również do pedagogów i nauczycieli. - W połowie XIX w. Pan Jezus powołał wielkiego apostoła dzieci i młodzieży, aby obdarowywać miłością, troską wszystkie dzieci, a zwłaszcza te pozbawione rodziny. Tym apostołem był św. Jan Bosco - mówił.

Przypomniał, że ten czas we Włoszech był okresem panowania biedy w związku z działaniami wojennymi w tamtej części Europy, które skutkowały m.in. tym, że wiele dzieci było sierotami. - Oni opuszczali swoje rodzinne wioski i udawali się do miast, w których rozwijał się przemysł, aby znaleźć pracę. Pan Jezus powołał św. Jana Bosco, aby takim dzieciom pomagał. Przygotowywał go do tej misji - zaznaczył. Kaznodzieja zwrócił uwagę, że Jan Bosco miał zdobywać dzieci i młodzież dobrocią i łagodnością.

Salezjanin opowiadając o przyszłym świętym zwrócił uwagę, że do misji wychowawczej dzieci i młodzieży przygotowywał się poprzez podejmowanie różnych prac - był pomocą kowala, krawca, ale był również m.in. kelnerem. - Dzięki temu nabywał nowe umiejętności, które później bardzo mu się przydały w przyszłości. Ale Pan Jezus ukształtował przede wszystkim jego serce. Wiecie, że najlepiej ludzi cierpiących może zrozumieć ten, kto sam cierpiał. Janek Bosco tego doświadczył będąc daleko od rodziny i ciężko pracując. To sprawiło, że rozumiał swoich późniejszych podopiecznych - mówił do uczniów.

Ks. B. Kaźmierczak zwrócił również uwagę na wielką wrażliwość świętego. - Chciał, aby ich życie się zmieniało. Dlatego troszczył się, by mieli co jeść, gdzie mieszkać i by się kształcili - dodał. Gdy wokół zaczęło się zbierać coraz więcej młodzieży, okazało się, że potrzebuje pomocy. Rozeznał, że niektórzy z jego wychowanków zostaną z nim jak dorosną i będą mu pomagać. Tak powstało zgromadzenie księży salezjanów.

- Życzę wam, byście się zaprzyjaźnili z księdzem Bosco, byście docenili, że jesteście pod opieką salezjanów i tym, którzy im pomagają.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..