Chodzi o przedwojenną wieś Sokolniki pod Lwowem. Wystawa w Muzeum Etnograficznym porusza w oryginalny sposób temat życia religijnego i społecznego Polaków mieszkających tam prawie 100 lat temu.
Jej niewątpliwym plusem jest bogactwo fotografii. Kilkadziesiąt archiwalnych zdjęć - oryginałów, a także powiększonych kopii - oddaje wiernie niepowtarzalny klimat polskiej przedwojennej wsi z okolic Lwowa.
Oprócz tego w muzeum znajdziemy ciekawe eksponaty m.in. pamiątkowy obraz z I Komunii Świętej z 1944 roku, śpiewnik z pieśniami religijnymi, kantyczkę, czyli książeczkę z kolędami, różaniec, modlitewnik z nabożeństwami z 1927 roku, różnego rodzaju dokumenty.
Całość dopełniają elementy stroju ludowego (który wyróżniał się na tle ubioru ludności z okolicznych miejscowości). Wisienką na torcie jest wystawiony oryginalny przedwojenny sztandar Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, który przywiózł ze sobą ze Wschodu do Bielawy ostatni chorąży sokolnickiego KSM-u.
Mieszkańcy Sokolnik, których przed wojną było około 4 tysięcy, po wojnie zostali przesiedleni w sześciu transportach na Ziemie Zachodnie i Północne. Na miejscu pozostało zaledwie parę rodzin. Większość trafiła w okolice Jawora, Bielawy, Wrocławia, Dzierżoniowa, Głogowa, a także na Pomorze i na Ziemi Lubuskiej.
- Przed wojną utrzymywano się z rolnictwa i z hodowli. Funkcjonowała tutaj szkoła powszechna. Mieszkańcy mieli bliskie związki z niedalekim Lwowem, byli dobrze zorganizowani społecznie. W rodzinach sokolnickich pozostało bardzo dużo fotografii, wykonywanych przez miejscowych. Niektórzy mieli już aparaty fotograficzne. Udało mi się zebrać ich aż 600, a już później dziękowałam za kolejne, bo nie byłabym w stanie ich opracować - mówi dr Małgorzata Michalska pracownik Katedry Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Wrocławskiego, która tworzyła wystawę.
Związana jest z nią zarówno zawodowo jak i rodzinnie, ponieważ w Sokolnikach urodził się jej ojciec - Kazimierz. Stamtąd pochodzi także dobrze znany i zasłużony w archidiecezji wrocławskiej kapłan - ks. prałat Stanisław Pawlaczek.
Charakterystycznym i ważnym punktem wsi jest pomnik poświęcony bohaterom Sokolnik poległym w walkach o Lwów i Kresy Wschodnie w latach 1918-1920. Zginęło wówczas 66 osób.
Całą ekspozycję podzielono na kilka części, ale spory jej fragment poświęcono na bogate przed wojną u Polaków życie religijne, które skupiało się w parafii św. Mikołaja i domu parafialnym.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego w Sokolnikach pracowało wielu ofiarnych księży, którzy inicjowali i wspierali działalność licznych organizacji religijnych. Należała do nich zarówno młodzież, jak i dorośli. Były to Akcja Katolicka, Apostolstwo Modlitwy, Bractwo Różańca Świętego, Katolickie Stowarzyszenia Kobiet, Katolickie Stowarzyszenie Mężów, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej i Żeńskiej. W wielu domach znajdował się wizerunek Matki Boskiej Pacławskiej.
- Trzeba przyznać, że Sokolniki miały szczęście do księży pracujących tam w okresie 20-lecia międzywojennego. Chciałabym wyróżnić na pewno ks. Władysława Smerekę, który bardzo mocno zaangażował się w działalność organizacji młodzieżowych. Po wojnie był wybitnym biblistą i tłumaczem Pisma Świętego. Pracował w Krakowie. Druga postać to ks. Wincenty Urban, późniejszy biskup wrocławski, który pracował w Sokolnikach w latach 1936-38. Warto wspomnieć również ks. Kazimierza Borcza, po wojnie rektora seminarium w Nysie na Opolszczyźnie - wymienia dr Michalska.
Wystawę można obejrzeć w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu do 9 kwietnia.