Zapachy klasztornych ziół i wykwintnych potraw, muzyka wykonywana na replikach średniowiecznych instrumentów, ogromne krużganki i goście w dworskich strojach - II Charytatywny Bal Karnawałowy u św. Jadwigi w Trzebnicy pozwolił zasmakować skarbów kultury i ducha dawnych wieków.
I klasztornej, i dworskiej. A fakt, że bal rozpoczął się w wigilię Światowego Dnia Życia Konsekrowanego nadał mu szczególną wymowę – siostrzana wspólnota boromeuszek zaprasza wszystkich chętnych do korzystania ze skarbów pocysterskiego dziedzictwa. Z kolei dzięki świeckim przyjaciołom klasztoru może on przetrwać. Bal miał bowiem swój cel charytatywny: zgromadzenie środków na kolejny etap ratowania starego gmachu.
– Cieszymy się, że zawitaliście w nasze progi, porzućcie troski, którzy tu wchodzicie – przemawiał na początku uroczystej kolacji książę Henryk Brodaty. – Niech dzisiejszy wieczór będzie czasem radości. Pozostawcie smutki. Towarzyszą nam muzycy znani na wszystkich dworach chrześcijańskiej Europy! Niech gościnne progi klasztoru wypełnią się dziś muzyką, śpiewem, humorem.
Uczestników balu witała również s. Maria Claret, przełożona generalna zgromadzenia boromeuszek. Nie zabrakło życzeń urodzinowych dla pani Krystyny Klamińskiej – prezes Fundacji dla Ratowania Klasztoru św. Jadwigi Śląskiej „By służyć”, dla sióstr – w wigilię Święta Ofiarowania Pańskiego, Światowego Dnia Życia Konsekrowanego, a także podziękowań Dolnośląskiej Wojewódzkiej Konserwator Zabytków – Barbarze Nowak-Obelindzie.
Ewa i Waldemar Leśniewscy z Opola bardzo poważnie podeszli do wcielenia się w role św. Jadwigi i jej męża, chcąc wesprzeć dzieło odnowy klasztoru.
– Szukaliśmy informacji, jak wyglądaliśmy jako książęca para, co robiliśmy dobrego, dlaczego nas tak wyróżniono jako postaci historyczne – mówi pani Ewa.
– Św. Jadwiga Śl. patronuje jednaj ze szkół podstawowych na terenie naszej parafii w Opolu, jest więc nam z tego powodu bliska. Kolejna szkoła nosi miano naszego miejscowego księcia Jana Dobrego z rodu Piastów. Średniowieczne klimaty nie są nam więc obce – dodaje pan Waldemar. – Byliśmy już kiedyś w Trzebnicy, ale progi klasztoru przekroczyliśmy po raz pierwszy. Jesteśmy pod wrażeniem tego miejsca.
Dworska uczta pełna była klasztornych specjałów – od mięsiw po ziołowe herbaty, podpłomyki i ciasta (m.in. lawendowe ciastka s. Pauliny). Zainteresowanie budziło wino z Winnicy Jadwiga znajdującej się pod Trzebnicą, a także kawa św. Jadwigi – specjalnie palona na klasztorne potrzeby (będzie dostępna dla wszystkich w kawiarni św. Jadwigi).
Biesiadnicy po posiłku tanecznym krokiem, w uroczystym polonezie, udali się do Sali Marii, gdzie z koncertem wystąpił ks. Zdzisław Madej (tenor), a także prof. Hanna Zajączkiewicz (sopran), pracująca na co dzień jako otolaryngolog i pracownik naukowy Katedry Otolaryngologii i Szpitala Klinicznego w Olsztynie. Wystąpił również zespół Roderyk, który potem grał wszystkim do tańca – prezentując średniowieczne brzmienia w nowych aranżacjach, własne kompozycje i współczesne utwory.
Goście wzięli udział w licytacji obrazów oraz różnych cennych i oryginalnych przedmiotów. Znalazły się wśród nich dary od prezydenta RP Andrzeja Dudy (grafika z widokiem pałacu prezydenckiego) oraz Agaty Kornhauser-Dudy (pióro wieczne), oryginalne przedstawienie żniwiarzy – wykonane na odwrocie druku z Urzędu Miejskiego Wrocławia przez zatrudnionego tam urzędnika-artystę, przedmioty z klasztornych zasobów, dzieła studentów architektury, stare banknoty i monety, filiżanki, obrazy – m.in. Aleksandry Lis (której wystawa zdobi krużganki klasztorne) i Mariny Czajkowskiej. Wylicytowany został także… lot szkoleniowo-widokowy.
W klasztorze odbywa się coraz więcej rozmaitych warsztatów i spotkań. Za trzy miesiące planowana jest Majówka w Ogrodach Klasztornych.