W Złotnickim Centrum Spotkań odbyła się premiera książki "Wrocław szlakiem pamięci Zesłańców Sybiru", w której uczestniczyły autorki publikacji oraz świadkowie historii.
Jak powtarzają często Sybiracy: „Dzisiaj zesłańczego Sybiru nie musimy nienawidzić, nie musimy go kochać. Musimy jednak o nim pamiętać”. Wpisuje się w to najnowsza publikacja autorstwa Kamilli Jasińskiej i Ewy Kobeli.
Premierę książki zorganizowano w ramach obchodów 80. rocznicy pierwszej masowej deportacji Polaków w głąb ZSRR, przygotowanych przez wrocławski oddział Związku Sybiraków. Spotkanie poprzedzony było uroczystą Mszą świętą sprawowaną w intencji Sybiraków w kościele Najświętszej Maryi Panny Różańcowej oraz złożeniem kwiatów przy ołtarzu Matki Bożej Królowej Polski przy urnie z ziemią z mogiły polskiego zesłańca.
- Syberia zajmuje bardzo ważne miejsce w zbiorowej świadomości Polaków, lecz wiedza na temat jej związków z historią Polski często jest fragmentaryczna lub ogólnikowa, a przede wszystkim - wciąż niewystarczająca, szczególnie w młodszym pokoleniu - uważa Kamilla Jasińska.
- W niniejszym przewodniku w syntetyczny sposób i przystępny sposób pragnęłyśmy uporządkować i przypomnieć podstawowe fakty związane z tematyką zsyłek Polaków na Syberię, by na tym tle móc przedstawić znajdujące się na terenie Wrocławia najważniejsze miejsce upamiętniające Zesłańców Sybiru - opowiada Ewa Kobela.
W książce znajduje się 11 miejsc we Wrocławiu związanych z upamiętnieniem tragedii Polaków na nieludzkiej ziemi, z tego przeszło połowa związana jest z kościołami. Jako pierwsza została jednak wymieniona siedziba Radia Wrocław.
- Tak naprawdę tam wszystko się zaczęło. Dziennikarze, którzy pracowali w radiu, przez długi czas o tym nie mówili i pod koniec lat 80. redaktor Urszula Lubecka odważyła się o tej tragedii powiedzieć na falach w 1988 roku i zaapelować do Sybiraków, żeby się zaczęli spotykać w radiu. Audycji udało się stworzyć całkiem sporo, ale najważniejsze, że udało się ich zebrać. Za pierwszym razem myślała, że przyjdzie kilkanaście osób, a przybyło… kilkaset - opowiadała Kamilla Jasińska.
To wrocławskie spotkanie zbiegło się z innymi inicjatywami w Polsce, które w efekcie doprowadził do tego, że można było reaktywować Związek Sybiraków, który istniał w latach 1928-1939.
- My w przewodniku nie do końca wszystko pokazałyśmy. Pamiętamy choćby o tym, że w kościele garnizonowym mamy kaplicę Zesłańców Sybirów, czy ulice we Wrocławiu. Jak zaczęłam przyglądać się patronom wrocławskich ulic, to mamy tam sporo Sybiraków. Kościoły zaś sprzyjają tworzeniu nośników pamięci, są miejscami przyjaznymi, które tworzą lekcję dla kolejnych pokoleń - podsumowała K. Jasińska.
Przewodnik można nabyć w sklepie internetowym Centrum Historii Zajezdnia.