O doświadczeniu chrztu w Duchu Świętym mówili dr Artur Skowron i ks. Wojciech Jaśkiewicz podczas kolejnego spotkania w ramach Szkoły Duchowości Charyzmatycznej w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego.
Ewangelizacja jest pełna, gdy zewangelizowany człowiek sam zaczyna ewangelizować - mówił A. Skowron, wskazując na znaczenie daru Ducha Świętego w podjęciu tego dzieła. Choć św. Piotr już za życia Chrystusa rozpoznał w Nim Mesjasza, był gotów stać się apostołem, głosić Ewangelię dopiero w dniu Pięćdziesiątnicy, zstąpienia Ducha Świętego.
Bóg zawarł przymierze z Izraelitami na górze Synaj, otrzymali tablice Dekalogu, ale okazało się, że nie byli w stanie wypełniać Bożych nakazów. Pan poprzez proroków zapowiadał, że przyjdzie czas, gdy wypisze swoje Prawo na ich sercach. "Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali" (Ez 36,27).
Wypełnienie tej zapowiedzi - wyjaśniał A. Skowron - dokonało się w dzień Pięćdziesiątnicy. Żydzi obchodzili wówczas Święto Tygodni - czas zbiorów pszenicy, upamiętnienie przekazania Mojżeszowi tablic z Dekalogiem. - To wtedy, w dzień Pięćdziesiątnicy, dokonało się zstąpienie Ducha Świętego, chrzest w Duchu Świętym - mówił. - Było to wypisanie prawa Bożego w sercu człowieka.
Zauważył, że podczas żydowskich obchodów Święta Tygodni czytana jest Księga Rut, ukazująca historię Moabitki, która przyjęła Boże prawo, weszła do narodu wybranego, a także do grona przodków króla Dawida i samego Jezusa. To, co wydarzyło się w tym dniu w Wieczerniku, oznaczało również wyjście z Ewangelią do pogan. I oni otrzymali w darze Ducha Świętego.
Ksiądz Jaśkiewicz mówił o "chrzcie w Duchu Świętym" - modlitwie o przyjście Ducha, o Jego dary - z punktu widzenia duszpasterza. Podkreślał, że praktyka duszpasterska ukazuje wielką wartość takiej modlitwy nie tylko w życiu osób dorosłych, ale i nastolatków, a nawet dzieci. - Czy "chrzest w Duchu Świętym" to zwieńczenie ewangelizacji, czy pewien ważny jej etap? Nie odpowiem na to pytanie - stwierdził, wskazując, że taka modlitwa często prowadzi do bardzo dojrzałego zaangażowania się w życie wspólnoty Kościoła, do służenia w niej swoimi charyzmatami. Zarazem jednak towarzyszyć jej powinna dalsza formacja, nieustanny rozwój.
Wspomniał m.in. adhortację św. Jana Pawła II "Christifideles laici" o powołaniu i misji świeckich w Kościele; przywołał słowa papieża Franciszka, który - przemawiając do członków Odnowy Charyzmatycznej w Rzymie w 2014 r. - stwierdził: "Oczekuję od was, że podzielicie się ze wszystkimi w Kościele łaską chrztu w Duchu Świętym".
Zauważył, że skoro współcześnie młodzi ludzie bardzo wcześnie doświadczają inicjacji w tym, co złe (np. używki), warto nie czekać z inicjacją w tym, co zbliża do Boga - zadbać, by dziecko jak najwcześniej doświadczyło mocy Ducha Świętego, nawiązało żywą więź z Jezusem. Bardzo ważna dla wielu dzieci okazuje się wczesna Komunia św. Warto również wcześnie prowadzić je do spotkania z Duchem Świętym.
Ksiądz Wojciech przypomniał, że papież Franciszek zachęca do towarzyszenia młodym z jednoczesnym poszanowaniem tego, że modlą się nieco inaczej niż poprzednie pokolenia. Trzeba być przy nich, "ufając fantazji Ducha Świętego, który działa tak, jak chce".
Przywołał słowa św. Jana Pawła II, wypowiedziane w 1979 roku. Papież stwierdził wówczas, że zawsze należał do Odnowy w Duchu Świętym... W jaki sposób? Gdy miał 12 lub 13 lat, jego ojciec podarował mu modlitewnik, w którym znajdowała się modlitwa do Ducha Świętego. Polecił mu codzienne jej odmawianie. W ten sposób przyszły papież szczególnie otwarł się na działanie Ducha. "Codzienne przyzywanie Ducha Świętego to znak przynależności do Odnowy" - mówił.
Podkreślił, że jeśli człowiek całym sercem otwiera się na Ducha Świętego, On doprowadza nas do prawdy, do sakramentów. Rozwija całe życie duchowe danej osoby.
Modlitwę w czasie spotkania prowadziła Kompania Jonatana.