W 82. rocznicę ich ogłoszenia podczas Kongresu Berlińskiego w stolicy Dolnego Śląska odbyły się uroczystości upamiętniające to wydarzenie.
Wspomniane wydarzenie miało miejsce 6 marca 1938 r.
Kongres Berliński oraz uchwalenie Prawd Polaków miały ogromne znaczenie dla Polaków mieszkających na terenie ówczesnej Rzeszy Niemieckiej.
Pięć prawd - "Jesteśmy Polakami! Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci! Polak Polakowi bratem! Co dzień Polak Narodowi służy! Polska Matką naszą, nie wolno mówić o Matce źle!" - to zdania wciąż aktualne, które są w istocie przysięgą, krzepiącym serca drogowskazem oraz wyznaniem polskości i miłości do ojczyzny. W latach 30. XX w. podkreślały potrzebę pozytywistycznej pracy dla zachowania narodowej tożsamości.
Wrocławskie uroczystości rozpoczęły się przy kościele pw. św. Marcina. To właśnie w tym miejscu jest umieszczona tablica pamiątkowa z wypisanymi Prawdami. Delegacje rządowe, posłowie Rzeczpospolitej, władze samorządowe oraz organizacje, którym idea Rodła jest bliska złożyły wieńce i wiązanki kwiatów.
Następnie kompania honorowa, poczty sztandarowe i uczestnicy uroczystości przeszli do katedry wrocławskiej, gdzie odprawiona została Msza św. w intencji ojczyzny. Przewodniczył jej i homilię wygłosił metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga.
Zaznaczył między innymi, że powstanie narodów na świecie to dzieło Boże. Przypomniał również w skrócie, że powstanie narodu Polskiego było oparte na dialogu, zgodnym budowaniu wspólnoty a nie sile, która pozwalała tworzyć średniowieczne imperia. Zwrócił uwagę, że św. Cyryl i Metody przynieśli Słowianom Chrystusa. - Przybyli, aby do tej, wolności, swobody i pasji przynieść jeszcze miłość. I gdy przyjęli Chrystusa, zaczęli się poznawać pośród różnych plemion, jako wspólnoty narodowe.
- (...) A my idziemy przez dzieje jako Polacy, stojący pod krzyżem pod opieką Maryi, wpatrzeni w Chrystusa i wyznający Go oraz coraz bardziej przekonani, że "tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską i Polak Polakiem". Zachowujemy to samo poczucie wielkiej wolności. Nie łatwo nas złamać. I pozostało w nas przez wieki całe to poczucie, że trzeba się skrzykiwać, by wspólnie coś razem robić - przekonywał.
Abp Dzięga przyznał, że nie dziwi się, gdy czyta pięć prawd Polaków, które zostały proklamowane w momencie, gdy Adolf Hitler na ziemi niemieckiej zdominował ludzkie myślenie i działanie. Przypomniał, że nie chcąc swastyki, która była nakazywana, przyjęli Rodło - oparte o kształt Wisły. Stanęli jako Polacy, aby podkreślić, że są nimi gdziekolwiek mieszkają i jakkolwiek układają się granice państw. Prawdy ogłoszone podczas Kongresu Berlińskiego nazwał niezwykłymi i przekonywał, że wyrosły one z doświadczenia dziejów.
- Chcę wam gorąco dziękować, że tę pamięć w sobie niesiecie w kolejnych latach i że w katedrze wrocławskiej wokół nich stajecie. Bo są w stanie i w nowym czasie przypomnieć nam, że jesteśmy jako naród ciągle rodziną. Nikt nam nie nakazuje i nikt nie zabrania być Polakiem, żyć wiarą świętą, po bratersku traktować siebie nawzajem (...). Jest w nas ten duch - dodał.
Nawiązał również do komentarzy, które mówią o tym, że polski naród jest podzielony na pół. - Ja tego nie widzę. Bo serca czujące po Polsku potrafią się odnaleźć, potrafią stanąć razem. Jeśli są jakiekolwiek podziały to nie przez środek wspólnoty polskich serc, ale gdzieś obok, a naród jest razem. Czuj to w sobie, bo tacy jesteśmy - mówił. - Nie jesteśmy jako Polacy przeciwko nikomu, bo Ewangelia nie jest przeciwko nikomu, bo Chrystus czeka na wszystkie narody i daje czas w miłosierdziu swoim każdemu narodowi.
Podkreślił, że nie jest prawdą, że w Kościele, który jest uniwersalny, nie ma już narodów. Przed Chrystusem, który przyjdzie na końcu czasów staną ludy i narody - jak mówi Pismo Święte - a On oddzieli jednych od drugich. - Życie narodowe to nasza droga uświęcenia, nasza droga do wieczności, do zmartwychwstałego, ku pełni szczęścia.
Posłuchaj całej homilii:
Ostatnim akcentem były występy artystyczne i przemowy zaproszonych gości na auli Papieskiego Wydziału Teologicznego.