Może być też tablet. Fundacja "Tobiaszki" ruszyła ze zbiórką dla potrzebujących dzieci, które nie mają potrzebnego sprzętu do nauki przez internet.
Dla niektórych wydaje się oczywiste, że każde dziecko ma dzisiaj, w XXI wieku, dostęp do laptopa czy komputera. Niestety tak nie jest.
Wrocławska fundacja "Tobiaszki" mimo że nie prowadzi na razie spotkań z powodu pandemii koronawirusa, to chce nadal pomagać i być w kontakcie ze swoimi podopiecznymi.
- Uruchomiliśmy zbiórkę używanych, ale sprawnych laptopów i tabletów. Bbędą służyć dzieciom i młodzieży, które na co dzień nie posiadają takiego sprzętu. Teraz,, kiedy są zmuszone przebywać tylko w domu, nie mają możliwości, by kontynuować naukę, czy nawet bezpiecznie kontaktować się z nami. Wychodzimy temu naprzeciw i prosimy każdego, kto może pomóc, o wsparcie. Nie trzeba od razu oddawać laptopa na zawsze, można pożyczyć. Może u nas kurzy się na półce, bo mamy dwa albo trzy - mówi o. Oskar Maciaczyk OFM, prezes fundacji "Tobiaszki".
Jak podkreśla, w fundacji mocno analizuje się sytuację pandemii, w jakiej się wszyscy znaleźli i opracowuje się plany na przyszłość, która wydaje się sporą niewiadomą.
- Nie do końca jako społeczeństwo wiemy, jak się zachować. To zupełnie nowe okoliczności, nie ma ich w podręcznikach, nie wyczytamy o tym nigdzie. My chcemy wciąż służyć naszym rodzinom i dzieciom. Jesteśmy z nimi w ciągłym kontakcie. Nie każdy jednak ma ten podstawowy sprzęt do korzystania z komunikatorów społecznościowych. Obecnie potrzebujemy 20 urządzeń dla podopiecznych - informuje franciszkanin.
Każdy, kto może przekazać jakiś sprzęt, jest proszony o zgłoszenie się na maila: tobiaszki@interia.pl. Swój dar można dowieźć na wrocławskie Karłowice do klasztoru franciszkanów lub umówić się, że ktoś po niego podjedzie i odbierze.