Najważniejsze, by po prostu być przy uczniach, towarzyszyć im - mówią katecheci. Jednocześnie twórczo zdobywają dla Ewangelii nowe terytoria wirtualnego świata. Multimedialne propozycje zapewne na stałe już zadomowią się w katechizacji.
Monika Kordylewska, uczy klasy 1, 2, 4, 5, 7 i 8 w Szkole Podstawowej nr 29 we Wrocławiu. Jak mówi, rodzice sami dopytywali się, czy również zajęcia z religii będą odbywać się zdalnie. Katechetka zaczęła od napisania – z pomocą dziennika elektronicznego – listu do dzieci, zwracając się imiennie do każdego ucznia.
– Napisałam, że tęsknię za nimi i modlę się za nich, że bardzo brakuje mi naszych spotkań. Poprosiłam także ich o modlitwę w intencji ustania epidemii – tłumaczy. – Zaczęłam podsyłać im różne zadania, korzystając m.in. z multimedialnych propozycji wydawnictwa „Jedność”. Udostępniam dzieciom linki książki w wersji multimedialnej, gdzie znajdują się różne opowiadania, piosenki, gdzie można zrobić m.in. multimedialne nalepki. Dzieci to robią, przysyłają mi zdjęcia wykonanych zadań.
Rodzice czasem dodatkowo przysyłają pani Monice jakieś zdjęcia ukazujące ich rodzinne inicjatywy, np. wspólne robienie plamy. Dostała nawet film ukazujący, jak jej uczeń ze swoim młodszym 4-letnim bratem „wkręcili się” w wirtualną pracę, w kolorowanie obrazków i wspólne śpiewanie piosenek. Czasem punktem wyjścia do rozmów na różne tematy są podsyłane krótkie filmy lub ich urywki – na przykład dotyczące ostatniej Wieczerzy. Jedna z klas na podstawie takiego filmu miała napisać, czemu Pan Jezus obmył nogi uczniom chociaż był Królem. W starszych klasach pomocne okazują się kolejne odcinki „Jonasza” – mini serialu katolickiego dla młodzieży.
– Dzieci oprócz zadań piszą: „też tęsknimy za Panią, chcieliśmy się spotkać w szkole” – mówi M. Kordylewska. – Uważam, że najważniejszą rolą katechety w tym czasie jest nie tyle przekazywanie wielu treści, ale podtrzymywanie kontaktu z uczniami. Wysyłanie jasnego przekazu: jestem z wami, modlę się za was.
Pani Monika jest odpowiedzialna za wolontariat w szkole, założyła związaną z nim grupę facebookową, do której dołączyli uczniowie 7 i 8 klas. To tam często toczą się długie rozmowy, padają ważne pytania. – Wiem, że przeżywają trudne chwile. Wiele w nich lęku, strachu – pytają co będzie dalej, co z ich egzaminami, z dalsza nauką w liceum, a nawet „co będzie, jak umrę” – mówi. – Pojawiały się pytania na przykład o możliwość spowiedzi online. Przed świętami wysłałam im materiały z filmami wyjaśniające jak się pojednać z Bogiem, jeśli nie ma się możliwości pójścia do spowiedzi. Przypomniałam, czym jest żal doskonały (o czym rozmawialiśmy na lekcjach), Komunia św. duchowa.
Katechetka podkreśla, że w czasie epidemii pojawiło się mnóstwo nowych propozycji dla dzieci. – Jezuici na przykład prowadzą program na żywo w internecie dla dzieci codziennie od poniedziałku do piątku przez półtorej godziny, z różnymi zajęciami, w tym ze śpiewem i gimnastyką – mówi. Informacje o takich inicjatywach, a także o wartościowych filmach czy transmisjach liturgii podsyła nie tylko uczniom, ale i rodzicom dzieci z młodszych klas.
O coraz większej roli multimediów w katechezie mówi Małgorzata, katechetka w jednej z wrocławskich szkół podstawowych, korzystająca z platformy Microsoft Teams (Office 365 – Microsoft Teams). – Nie wszystkie dzieci wzięły książki ze szkoły do domu. Wysyłamy więc dzieciom w formie pliku PDF książkę, ćwiczenia – tłumaczy. – Omawiamy z nimi lekcje, dołączając dodatkowe pliki, pomoce, zdjęcia. Dodatkowo w dzienniku elektronicznym dołączamy informację o zadaniu domowym i skrótową informację, która sprawia, że dzieciom wyświetla się terminarz przypominający o zadaniu.
Pani Małgorzata wspomina o wykorzystywaniu prezentacji multimedialnych z wykorzystaniem aplikacji Genially. Możliwości, które dawniej były dostępne w szkole dzięki kilku tablicom multimedialnym, teraz można zastosować online, również w katechezie. Nauczyciel może przygotować interesującą katechezę na bazie gry „w miliionerów”, wirtualnych wyścigów czy przechodzenia poprzez kolejne poziomy.
Oczywiście trzeba we wszystkim znaleźć właściwą miarę – bo dzieci są przytłoczone ilością zadawanych lekcji z innych przedmiotów.
– Na pewno jeden z efektów epidemii to szersze wejście katechezy na drogę multimedialną – podkreśla pani Małgosia. – Wiele prezentacji, przygotowanych materiałów zostaje w sieci. Będziemy z nich mogli korzystać także później.
Wielu katechetów podejmuje dodatkowe inicjatywy. Ks. Piotr Sierzchuła na przykład prowadzi dla swoich uczniów w środy i piątki o 19.00 Katechezę na dobranoc. Zgłosiło się ok. 20 chętnych osób. Nie jest to tylko przekaz werbalny. Uczniowie rysują, robią origami.
Jak w przyszłości, po epidemii, będziemy łączyć świat wirtualny z „życiem w realu”, także na katechezie? To będzie zapewne kolejne wyzwanie.