W Sulistrowicach ks. dr Ryszard Staszak kupił maseczki swoim parafianom. - Praktyki religijne jak najbardziej, ale bezpieczeństwo na pierwszym miejscu - mówi proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa u stóp góry Ślęży.
Kościół jest w tej chwili w trudnej sytuacji. Parafianie chcą czuć się bezpiecznie w kościele, gdzie pogłębiają swoja wiarę. Trzeba im to umożliwić w jak najbezpieczniejszy sposób - mówi ksiądz prałat Ryszard Staszak. Zakupił on dla swoich parafian 1000 maseczek, które będzie rozdawał w najbliższych dniach.
Kapłan wraz ze swoim wikariuszem ks. Jakubem Bartczakiem modlą się w intencji swoich wiernych o uchronienie ich od epidemii, dystrybuują także środki higieniczne.
- Ważna jest teraz aktywność nas, księży, by wierni wiedzieli, że jesteśmy przy nich i dla nich nadal, także w okresie pandemii. Poza tym ludzie widzą, że jesteśmy odpowiedzialni i dbamy o higienę także podczas modlitwy, która musi dawać poczucie bezpieczeństwa, a nie nieść za sobą stresu i nerwowości. Minimalizujemy ryzyko - tłumaczy ks. dr Staszak.
Zapowiada, że jeśli komuś zabraknie maseczki, dokupi kolejne.
Kapłani z Sulistrowic modlą się za swoich parafian.