Instrument składający się z ok. 1500 elementów grających wymaga renowacji, a my możemy pomóc poprzez kupno płyty-cegiełki z wyjątkową muzyką.
W zeszłym roku organy z kościoła św. Karola Boromeusza obchodziły setną rocznicę swojego powstania.
Jest to 23-głosowy instrument o estetyce późnoromantycznej zaprojektowany i przebudowany przed świdnicką firmę organmistrzowską Schlag&Söhne w 1919 r. (numer opusowy 1061 - czyli jeden z ostatnich). Posiada dwie klawiatury ręczne (manuały) i jedną nożną (pedał).
Dzięki zastosowanej dyspozycji można na nim wykonać muzykę różnych epok - od renesansu po współczesną. Oparty jest na pneumatycznym systemie sterowania. Składa się z ok. 1500 elementów grających (piszczałek). Na przestrzeni lat dokonywano różnych działań i remontów.
- Organy służą głównie jako instrument liturgiczny, jednak od 2014 roku pełnią również rolę instrumentu koncertowego podczas festiwalu muzyki klasycznej „Wołowskie Lato Organowe", a także podczas innych wydarzeń towarzyszących życiu parafii - mówi organista Sebastian Kresali.
Wszelkie działania promujące historię instrumentu, w tym koncerty Lata Organowego i prezentacje na żywo, zostały odwołane z powodu pandemii. Stąd powstała akcja kupowania specjalnych cegiełek o wartości 25 złotych. Można je nabyć za pośrednictwem profilu "Organy w parafii pw. św. Karola Boromeusza w Wołowie". Na płytach znajdują się utwory z zakresu klasyki muzyki organowej (utwory J. S. Bacha lub L. Vierna), a także transkrypcje, np. Ave Maria F. Schuberta lub Ave Maria G. Cacciniego/W. Wawiłowa. Wszelkie zdobyte środki wspierają fundusz remontowy organów oraz parafii.
- Prace przy organach na dobrą sprawę trwają nieprzerwanie, ponieważ przy tak wiekowym instrumencie wymagana jest ciągła konserwacja. Jest to powodowane np. eksploatacją różnych elementów, które stale są w użyciu (mieszki) lub potrzebą strojenia, z racji na zmienne warunki atmosferyczne. Ponadto walka z drewnojadami wymaga również pewnych działań. W kolejnym etapie wartym parę tysięcy złotych planujemy renowację części elementów grających w specjalnym zakładzie piszczałkarskim. Tak, aby przywrócić im dawną witalność i brzmienie. W kolejnych etapach czeka nas m. in.: wymiana mieszków oraz reintonacja instrumentu, według wzorców historycznych - opowiada Sebastian Kresali.
Wszystkie działania z tym związane to oddolna inicjatywa parafian, zaprzyjaźnionych miłośników muzyki organowej i pielgrzymów przybywających do pokarmelickiego kompleksu klasztornego w Wołowie.