Jesteśmy w takim czasie, że w ciągu najbliższych godzin i dni będziemy słyszeć wiele złego o kapłanach, ale pamiętajmy, że jest wielu świętych kapłanów wokół nas - mówił ks. Jacek Froniewski podczas odpustu w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Miliczu.
Uroczystej Mszy świętej odpustowej 16 maja w Miliczu przewodniczył kanclerz wrocławskiej kurii ks. Jacek Froniewski. W homilii podjął refleksję o świętości na podstawie postaci św. Andrzeja Boboli, gorliwego kapłana i męczennika.
- Jesteśmy w takim czasie, że w ciągu najbliższych godzin i dni będziemy słyszeć wiele złego o kapłanach, ale pamiętajmy, że jest wielu świętych kapłanów wokół nas - podkreślił na samym początku ks. Froniewski.
Przypomniał, że święty jezuita działał w XVII wieku, czasie, w którym trwały nieustające wojny, także te religijne. Wówczas chrześcijanie mordowali siebie nawzajem i męczeństwo Boboli wpisuje się w ten kontekst. Mijają dokładnie 363 lata od jego śmierci. Wojny religijne w dobie ekumenizmu na szczęście nalezą do historii, ale jego świadectwo pozostaje nadal aktualne.
Nawiązując do patrona milickiej świątyni kaznodzieja zadawał pytanie o świętość, jej sens i aktualność w czasie XXI wieku.
- U św. Pawła bycie chrześcijaninem i bycie świętym to było praktycznie to samo, synonim. Chrześcijanin niesie w sobie świętość Boga. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa wyznawcy za swoją wiarą mogli zapłacić życiem. To był bardzo poważny wybór wobec okrutnych prześladowań - utraty majątku, wygnania, a nieraz utraty życia. Wybór Chrystusa niósł głębokie ryzyko, a jednak chrześcijaństwo rozwijało się wówczas w niezwykłym tempie. Wielu ludzi oddawało życie za wiarę i to stawało się niezwykłym znakiem, że wiara to coś niezwykle cennego - opowiada ks. Froniewski.
I pytał wobec tego, czy my cenimy sobie wiarę, czy potrafimy o nią zawalczyć, czy potrafimy coś poświęcić ze względu na Chrystusa?
- Nie mówię, że od razu życie. Ale czy nie jest tak, że polscy katolicy szukają wiary, która ma nic nie kosztować? Jak naprawdę traktujemy świętych? Czy św. Andrzej Bobola ma wpływ na moje życie? Po co są oficjalni święci? Dzisiaj niektórzy traktują ich jak postacie z bajek - stwierdził kanclerz wrocławskiej kurii.
Wyjaśniał przy tym, że poczet świętych ma dwa wymiary. Kanonizacja oznacza, że taka osoba jest już u Boga i tam wstawia się za nami. Po drugie Kościół podaje nam takie osoby jako wzór i inspirację do naszego życia chrześcijańskiego. Dawniej czytano sobie żywoty świętych i brano z nich realny przykład. Życie świętych było głęboką motywacją dla następnych pokoleń i tak rodzili się konkretni święci.
- A kto jest dla ciebie wzorem na życie? Czym się inspirujesz? Papież Franciszek dwa lata temu wydał adhortację o świętości "Gaudete et exsultate", w której przypomina, że świętość jest programem dla każdego chrześcijanina. To nie jest luksus dla zakonnic, mnichów czy księży. Czy papież nie idealizuje? Czy ja mogę być świętym? Oczywiście. Ten tekst Ojca Świętego bardzo mnie zaskoczył. Daje bardzo piękny, prosty i adekwatny dla nas program życia - oświadczył ks. Froniewski.
Święty to po prostu ten, w którego życiu Chrystus naprawdę jest Panem, kto uczciwie i świadomie modli się codziennie "Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja".