On pierwszy malował świat wokół niej – komponował barwy drzew na stokach Rudaw Janowickich, rozwieszał mgły i ozdabiał drogi jesionami. Dziś u boku swego Mistrza siostra tworzy obrazy, kaligrafuje. Czasem odnowi rzeźbę czy… naprawi obuwie.
Siostra Maria Felicyta Iwona Szewczyk – wrocławska elżbietanka i malarka oraz konserwator zabytków – przyszła na świat w Kamiennej Górze, a wzrastała w pobliskim Ogorzelcu. Uroki Rudaw Janowickich splatały się tu w jedno z pięknem dolnośląskich kościołów. Kiedy razem z mamą odwiedziła bazylikę Wniebowzięcia NMP w Krzeszowie, wydarzyło się coś ważnego. Widok wspaniałych dzieł malarskich, wykonanych – jak usłyszała od mamy – za pomocą naturalnych pigmentów, zachwycił ją. – W moim sercu zrodziło się pragnienie, by malować dla Pana Boga – wspomina. Tej decyzji, podjętej u stóp arcydzieł Willmanna, pozostała wierna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.