W liturgiczne wspomnienie Narodzenia św. Jana Chrzciciela Mszy św. za Wrocław i wrocławian przewodniczył abp Józef Kupny. Była to również okazja do uczczenia biskupich jubileuszów.
W homilii ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedry wrocławskiej, przypomniał, że to pierwszy odpust po powrocie po 75 latach do nawy głównej ołtarza św. Jana Chrzciciela, którego fundatorem był bp Andrzej Jerin. Zachęcał do przyjrzenia się trzem pierwszym kwaterom głównego ołtarza.
Wspomniane kwatery są malarską interpretacją związaną z narodzeniem św. Jana Chrzciciela. Pierwsza kwatera - zwiastowanie syna Zachariaszowi. Druga przedstawia nawiedzenie św. Elżbiety przez Maryję. Są tam obecni również Zachariasz i Józef. Trzecia kwatera to narodzenie św. Jana Chrzciciela.
- Malowidła te są dziełem wrocławskiego mistrza Bartolomeusa Fichtenbergera. Z jego dzieł zachowały się tylko te, które od pół roku możemy oglądać w katedrze. Znawcy oceniają, że jest to malarstwo na bardzo wysokim poziomie - zaznaczył.
Zauważył, że wspomniane kwatery są ilustracją wydarzeń związanych z narodzinami największego z proroków Starego Testamentu. Podkreślił, że został on wybrany już w łonie św. Elżbiety, by przygotować bezpośrednio naród wybrany na spotkanie z oczekiwanym od wieków Mesjaszem. - Pierwsza kwatera to scena zwiastowania narodzin syna Zachariaszowi kiedy składał ofiarę w jerozolimskiej świątyni (...). Druga kwatera przedstawia nawiedzenie św. Elżbiety przez Maryję. Są tam obecni również ich mężowie - Zachariasz i Józef. Kwatera trzecia ukazuje narodziny św. Jana. Jest to moment nadania dziecku imienia. Ku zaskoczeniu wszystkich Elżbieta mówi, że "Jan mu będzie na imię", a Zachariasz potwierdza tę decyzję pisząc na tablicy imię dziecka - mówił. Podkreślił, że nikt w rodzinie Elżbiety i Zachariasza nie nosił takiego imienia, a wedle zwyczaju nadawano imię będące już w rodzinnej tradycji.
Kaznodzieja skupił się na biblijnym znaczeniu imienia Jan. Zaznaczył, że z języka hebrajskiego można je tłumaczyć na jako Bóg jet łaskawy, przychylny. - Jest łaskawy wobec człowieka i każdemu che okazać swoją łaskę. (...) Bóg pragnie życia człowieka, jego zbawienia, jego szczęścia. Jest przychylny swojemu ludowi, chce go uczynić błogosławieństwem dla wszystkich narodów ziemi. Bóg jest przychylny ludzkości. Kieruje jej kokami na ziemi, w której panuje pokój i sprawiedliwość. To wszystko jest wpisane w imię największego z proroków Starego Przymierza - zauważył.
Ks. P. Cembrowicz następnie wyjaśniał, że kolejnych pięć ołtarzowych kwater ilustruje prorocką działalność Jana Chrzciciela, w których odnajdujemy odpowiedź na pytanie: "Kimże będzie to dziecię?". Zaznaczył, że jest on przede wszystkim człowiekiem wiary, bo idzie na pustynię wsłuchać się w Słowo jedynego Pana swego życia, skąd wzywa do przygotowania dróg Panu. Jest też człowiekiem pokory, bo tym, którzy uznają go za Mesjasza odpowiada "nie jestem tym, za kogo mnie uważacie". - W końcu jest człowiekiem konsekwencji i odwagi w obronie prawdy, za którą jest gotowy zapłacić każdą cenę aż po więzienie i śmierć. Mówi o tym ostatnia kwatera ołtarzowa, a katedralny relikwiarz przedstawiający ściętą głowę proroka na misie jest potwierdzeniem tego faktu.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że św. Jan Chrzciciel patronuje Wrocławiowi, archidiecezji i katedrze od ponad tysiąca lat. Zaznaczył, że jego osoba jest dla nas wyzwaniem, by na życie patrzeć jako na powołanie otrzymane od Pana Boga w wymiarze osobistym i społecznym, w wymiarze wiary osobistej i kościelnej, w wymiarze życia doczesnego i wiecznego. I to powołanie realizować na chwałę Boga i pożytek ludzi.
- Tak we Wrocławiu chcemy przeżywać 75. rocznicę wydarzeń związanych z powrotem naszych ojców na umiłowaną ziemię dolnośląską, tu do Wrocławia i tę samą rocznicę polskiej administracji administracji kościelnej na ziemiach zachodnich. Gdy patrzymy w przeszłość, widzimy jak wielką rolę odegrał Kościół w integracji i jednoczeniu tych, którzy tu zaczynali po straszliwej II wojnie światowej nowe życie. (...) Twórzmy zatem ten klimat jedności w różnorodności, której fundamentem są wartości, jakie niesie Chrystus i Jego Ewangelia. Zróbmy wszystko, by Kościół pozostał tą przestrzenią, która nas jednoczy, który uczy szacunku do Boga przez człowieka i człowieka przez Boga. Dajmy się zadziwić wielkimi dziełami, które Bóg pragnie dokonać i ciągle dokonuje w naszym życiu osobistym i społecznym. Dajmy się prowadzić przykazaniu miłości Boga i bliźniego.
Następnie zachęcał do dziękczynienia za jubileusze - abp. Józefa Kupnego, w 7. rocznicę ingresu do katedry wrocławskiej, ale również za 35 lat kapłaństwa bp. Andrzeja Siemieniewskiego i 25 lat kapłaństwa bp. Jacka Kicińskiego. Następnie zapewnił o duchowej łączności z nieobecnym w katedrze kard. Henrykiem Gulbinowiczem, który w tym roku obchodzi 70. rocznicę kapłaństwa i 35, rocznicę kreacji kardynalskiej.
Proboszcz katedry dziękował też za wydarzenia minionego roku, które miały miejsce w świątyni - powrót ołtarza Jerina, remont w prezbiterium. Podkreślił, że ogromny wkład w realizację prac miał abp Józef Kupny oraz Gmina Wrocław, która przekazała potrzebne środki.
Ks. Paweł Cembrowicz zakończmy homilię słowami sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego z "Zapisków więziennych", które znalazły się pod datą 24 czerwca 1955: "Najwrażliwszy na głos Maryi Jan Chrzciciel drgnął w łonie matki swej Elżbiety, gdy usłyszał pozdrowienie Matki Boga. Budująca to wrażliwość wstrząsa całą istotnością człowieka.Spraw Maryjo bym zawsze był wrażliwy na głos Twój jak poprzednik Syna Twojego był wrażliwy na pierwsze słowo Twego pozdrowienia".
Posłuchaj całej homilii: