Nabożeństwa fatimskie w Sulistrowiczkach cieszą się coraz większą popularnością. Co przyciąga tam wiernych?
Przed rokiem ks. prał. Ryszard Staszak i ks. Jakub Bartczak wprowadzili w swojej parafii u stóp góry Ślęży nabożeństwo fatimskie w formie leśnego spaceru. W tym roku mimo pandemii wierni równie chętnie przybywają, by modlić się za wstawiennictwem Matki Bożej Fatimskiej.
Każdego 13. dnia miesiąca od maja do października w sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady w Sulistrowiczkach o godz. 19 odprawiana jest uroczysta Msza św. z homilią tematyczną dotyczącą objawień w Fatimie. A po Eucharystii wierni udają się w procesji do źródła - studni św. Andrzeja Świerada położonego w głębi lasu przy szlaku na Radunię.
- Widać, że uczestników przybywa. To nie tylko nasi parafianie, ale także mieszkańcy okolicznych wsi, a nawet Wrocławia czy Świdnicy. Myślę, że przyciąga ich modlitwa na łonie natury. Nabożeństwo w plenerze ma dodatkowy walor. Człowiek widzi i chwali piękno Bożego stworzenia na takim modlitewnym spacerze - mówi ks. Ryszard Staszak, proboszcz parafii Sulistrowice.
Po drodze wierni odmawiają Różaniec. - To idealna trasa od kościółka w Sulistrowiczkach do studni św. Andrzeja Świerada, by odmówić modlitwę różańcową. Przy źródle stoi figura Matki Bożej z Nazaretu. Po powrocie chętni mogą zostać na agapie w ośrodku przy sanktuarium. Jest kawa, herbata, czasem gorąca kiełbaska czy lody. Cieszy to, że przybywają nie tylko starsi, ale także młodzież. Na koniec śpiewamy Apel Jasnogórski - opisuje ks. Jakub Bartczak.
Kapłani podkreślają, że w tym trudnym dla praktyk religijnych czasie epidemii plenerowe nabożeństwo sprawdza się idealnie. Rok temu nie mogli wiedzieć, co wydarzy się w następne wakacje.
- To nabożeństwo łączy ludzi i o to nam chodzi w duszpasterstwie przez nas prowadzonym - podsumowuje ks. R. Staszak.